Forum Byliśmy żołnierzami...
Forum byłych żołnierzy MSV, którzy wyszli przez otwarte drzwi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Vielce zajebista moja TFUrczość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Byliśmy żołnierzami... Strona Główna -> V-Zajebiste Artykuły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Sob 23:41, 21 Sty 2006    Temat postu:

[quote="Majkstersky]Piekara milczał - ale kiedy się odezwał, to donośnie. [quote]

Możesz rozwinąć myśl?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Majkstersky
Ten, który daje kredyt zaufania



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wsi Warszawa

PostWysłany: Nie 0:05, 22 Sty 2006    Temat postu:

Wszyscy się rozpływają nad "Młotem na czarownice", że dobre, świeże i oryginalne, więc chyba i ja sięgnę. Trąbienie jest chyba jeszcze głośniejsze niż przy okazji "Narrenturm", więc wyjścia są dwa - albo będzie to naprawdę dobre, albo głośność fanfar odzwierciedla długość milczenia twórcy, a nowe "dzieła" są równie "wspaniałe" jak stary, pożółkły paperback wyszperany przeze mnie kilka lat temu w osiedlowej bibliotece.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flint
Ten, który spał na materacu Artuta



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waziawa

PostWysłany: Nie 0:10, 22 Sty 2006    Temat postu:

Piekarę sobie daruj. Lepiej przeczytaj Grzędowicza, poważnie mówię.

Piekara to papa, taki trochę męski odpowiednikSzolcowej - dużo cycków, sporo krwi, i niewiele poza tym. A warsztatowo? Hmmm, lepiej niż poprawnie, ale daleko od dobrze. Jeśli już chcesz prolżarła, to właśnie Piekara będzie właściwym wyborem.

Resztę twojej wypowiedzi skomentuję obszerniej, jak mi sie wreszcie zechce, i może nawet po przeczytaniu opowiadania. Chwilowo nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nurglitch
cierobił



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:15, 22 Sty 2006    Temat postu:

Majkstersky napisał:
Bo kupią to stada zombie, za których myślą spece od marketingu.


Kolo, proszę, nie popychaj kawałków z "alterglobalistycznych" audycji radiowych. Gdyby to wydawnictwo faktycznie miało patent na sprzedanie kiepskiej rzeczy każdemu za pomocą marketingu, to jego szef miałby nobla z ekonomii, byłby najbogatszym człowiekiem na świecie i przestałyby istnieć źle się sprzedające książki. Na fali marketingu można kupić jedną złą rzecz, nie dwa zbiory opowiadań i pięć części cyklu powieściowego.

Majkstersky napisał:

Sapkowski, nie wiedzieć czemu, stał się marką


Wiedzieć czemu. Świetnie pisze. Po prostu. Pisze o niczym, ale świetnie.

Majkstersky napisał:
Piekara milczał - ale kiedy się odezwał, to donośnie.


No. Wydał książkę "Jezus chuj, Kościół chuj, ruchać ruchać ruchać". Studenckie porno, nekrofilia, wszystko przyprawione seansami hardcorowego bdsm. Po tej książeczce jestem absolutnie pewien, że nigdy w życiu nie przeczytam nic więcej pana Piekary - ani opowiadania, ani powieści, ani artykułu. Nie będę dawał pieniędzy taniemu skandaliście spod znaku "Nie".

Cytat:
To znaczy jaki? Znów użyłem jakiejś nazwy, którą ktoś wymyślił wcześniej?


Nie. Nie użyłeś niczego, czego ktoś nie wymyśliłby wcześniej. Zrekompilowałeś średnią sesję rpg w formie beletrystycznej.

Cytat:
Uwaga, to jest jedyna scena którą rzeczywiście muszę napisać od nowa. Działanie gogli jest opisane na zasadzie "pstryk i wszystko widzę" i tu się nie wysiliłem, mea culpa. A powinienem był.


Jakby ich działanie było opisane, przestałbym czytać na 100%. Nie było, więc jakoś zdzierżyłem.

Cytat:
Może to nie jest wysilanie i naciąganie, tylko podejście od innej strony?


Przepraszam, nie mam na to odpowiedzi. Ja widzę podejście od strony kiluset ton makulatury zalegającej półki księgarni, wszystkie z rozebranymi panienkami na okładkach. Względnie z beletrystycznych wstawek w scenariuszach rpg. Tam nie ma absolutnie nic oryginalnego, co mogłoby człowieka zainteresować w samym świecie, a opowiadana historia jest co najwyżej mierna.

Cytat:

Gdyby to Sapkowski, Białołęcka, Kres albo ktokolwiek bądź zaserwował takie motywy, tylko napisane inaczej (nie mówię, że lepiej czy gorzej - to sprawa inna), to co wtedy?


To znaczy gdyby wzięli ten sam adekowy świat i opowiedzieli tę samą historię? Sapkowski być może by się obronił, ale w znacznie krótszej formie. Białołęcka i Kres by polegli. Może Dukaj miałby jakieś szanse. To jest swoją drogą ciekawy pomysł na konkurs literacki.

Cytat:

Nie można mówić, że fantasy to sztampa, czy bardziej wprost, że się skończyło i już więcej się wymyślić nie da.


Nikt czegoś takiego nie powiedział. Powiedziałem, że to Ty użyłeś najbardziej sztampowych elementów fantasy i że niczego nie wymyśliłeś. Że się da pokazał choćby Martin, a przed nim Wolfe - i to jak pan Wolfe pokazał!

Cytat:

Wydaje mi się nawet, że niepotrzebnie komplikowałem i upolityczniałem


Nie dostrzegłem tej komplikacji i polityki. Było wyłącznie zakończenie przylepione jak obraz gumą do żucia do ściany.

Cytat:
Errrr... Nie będę nic mówił, że to właśnie wokół niej cała historia się kręci, a reszta to tylko dekoracje.


No właśnie. Cały ten świat to wyłącznie dekoracje. Tak się da, ale wtedy trzeba mieć ciekawą historię do opowiedzenia. I znacznie lepszą postać. Trochę mniej "jebcie mnie chłopcy", a trochę bardziej pozwalającą choćby na minimum identyfikacji.

Cytat:

A w ogóle, czy jakiekolwiek SF albo fantasy ma dawać do myślenia? Bo odnoszę wrażenie, że próby wciskania moralitetów są jeszcze gorsze niż pisanie o niczym.


Nie, nie ma. Może. Jeśli nie daje do myślenia, czyli jeśli jest fantastyką rozrywkową, to musi być dobrze i wciągająco opowiedziane i mieć ciekawą linię scenariusza. Vide Sapkowski. Nawet ludzie tacy jak Anthony bronią się w tym gatunku, a ci stanowczo nie mają nic do powiedzenia.

Jeśli nie masz nic do powiedzenia, to szlifuj styl. Opowiadanie o niczym miernym stylem to stuprocentowa porażka, zawsze, w każdych okolicznościach. Pisz jak najwięcej, wrzucaj to do szuflady i pisz znowu. Czytaj fantastykę rozrywkową i patrz jak jej twórcy pokrywają zerową wagę przekazu sprawnym stylem i wciągającą opowieścią. W końcu do tego dojdziesz. A tę próbę wywal do kosza, do niczego się nie nadaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Nie 0:33, 22 Sty 2006    Temat postu:

Majkstersky napisał:
Wszyscy się rozpływają nad "Młotem na czarownice", że dobre, świeże i oryginalne, więc chyba i ja sięgnę. Trąbienie jest chyba jeszcze głośniejsze niż przy okazji "Narrenturm", więc wyjścia są dwa - albo będzie to naprawdę dobre, albo głośność fanfar odzwierciedla długość milczenia twórcy, a nowe "dzieła" są równie "wspaniałe" jak stary, pożółkły paperback wyszperany przeze mnie kilka lat temu w osiedlowej bibliotece.


Sterling od tej chwili wiem już z całą pewnością, że Twoich opinii nie można traktowac poważnie. Bo jak podejsc serio do zlepka cudzych opinii wymieszanych z wyobrażeniami tematu bez jego znajomości?
Najpierw bełkoczesz o Grzędowiczu - przyznajac sie później radośnie, że ksiażki nie czytałeś, tylko Ci opowiadali. Teraz zachwycasz się Piekarą - bo Ci opowiadali. Czy Ty czasem wyrażasz opinie o książkach, które czytałeś?

I powiedz mi chłopie, skoro i o Piekarze mówią, ze dobry i o Sapkowskim mówią to samo, a ty nie czytasz, tylko słuchasz, co Ci opowiadają, to nagle uznajesz jednego za "cacy" a drugiego za "be"? Jakie masz kryteria?

I co za wszyscy się zachwycają Piekarą? Jego pracownicy piszący mu w piśmie, którego jest naczelnym, pochlebne recenzje? Zaiste, godne czytelniczego zaufania gremium. Piekara trzaska czytadełka. Takie do czytania na toalecie i o wartości literackiej papieru, jaki w onej toalecie można znaleźć. Fabułki ma miałkie, warsztatowo tak sobie pisze, a z tomu na tom przygód Mordimera coraz głupsze pomysły. I Nur ma racje, takie studenckie porno anty-wszystko świat jest brudny i zły. Świeże? oryginalne? Bweheheeeeeeee


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flint
Ten, który spał na materacu Artuta



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waziawa

PostWysłany: Nie 0:47, 22 Sty 2006    Temat postu:

Jacy pracownicy? Sam pisze, pod pseudonimami, z jednym bodaj wyjatkiem Chmielarza. Przypadkiem wiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Nie 0:53, 22 Sty 2006    Temat postu:

Ech, czemu mnie to nie dziwi. ;-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flint
Ten, który spał na materacu Artuta



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waziawa

PostWysłany: Nie 1:04, 22 Sty 2006    Temat postu:

Dobra, zacisnąłem zęby i przeczytałem. Ale zanim o TFUrczości (zaprawdę TFU), to jeden komentarz:

Cytat:
A w ogóle, czy jakiekolwiek SF albo fantasy ma dawać do myślenia? Bo odnoszę wrażenie, że próby wciskania moralitetów są jeszcze gorsze niż pisanie o niczym.


Próby wciskania, owszem, wychodzą fatalnie. Ale widzisz, czasem się zdarza, że masz o czym napisać. Nic nie sugeruję, poddaję pod refleksję =).

Co do uTworu:

Parówkarz musi cię darzyć sympatią, ale przy tym być nieszczery - twój styl, kolego, to nic, czym należałoby się chwalic. Owszem, gdzieniegdzie wyskakuje ponad przeciętną (za przecietną przyjmuję poziom sieciowej fantastyki), ale dużo częściej wystają drzazgi, zwłaszcza w dialogach. Zdarzają ci się błędne konstrukcje gramatyczne, z których wynika, dajmy na to, ze panna Silkhands (swoją drogą, bardziej dedekowoforgottenowego nazwiska to nie mogłeś wymyślić?) ma ręce jak szpony modliszki, i inne tego typu anatomiczne (i nie tylko) ciekawostki.
Aż nie chce mi się gadać o twoim postmoderniźmie (po którym nie tak dawno jeździłeś w innym temacie) - Spiderman, Terminator, co tam jeszcze... Sorry, ale to żałosne, smaczki trzeba umieć dodawać. Nie umiesz (jak się przyznałeś zresztą)? Nie dodawaj. I przytnij te wszystkie "śmieszne kwestie" rodem z amerykańskich filmów (typu "ale obsuwa") - to się bardzo kiepsko sprawdza w literaturze, no i to też trzeba umieć wtykać, a przede wszystkim wiedzieć, gdzie można. Ty tego nie umiesz i nie wiesz.
Ale styl nie jest taki tragiczny, dało się przeczytać. Co może być swego rodzaju komplementem. Może o to właśnie NUMPowi chodziło?

Natomiast "fabuła"? Dajże spokój. Klasyczne do bólu "zabili go i uciekł", bohaterka-kretynka o fajnych cyckach obwieszona magicznymi przedmiotami jak choinka W Boże Narodzenie, tekst wiodący z nikąd do nikąd... Po co? Po kiego chuja? No naprawdę, nie dajesz czytelnikowi żadnego powodu, by czytał ten tekst - a gdy go już przeczyta, możesz mieć pewność, że po żaden następny nie sięgnie. Bo po co? Dobrym kryterium, jeśli chodzi o pytanie "po co", jest sprawdzenie, czy bohater z początku tekstu (chronologicznego, oczywiście, zabiegi narracyjne to inna bajka) różni sie czymś od tego z końca historii, czy przeszedł jakaś istotną przemianę. Strata "wartego kilka wsi" sprzętu taka przemianą nie jest. Przykro mi.

Na zupełny koniec zostawiam nielogiczności i ewidentne, acz głupie, błędy. Na przykład - spróbuj sobie nasunąć gogle (podkreślam - gogle, nie okulary; zresztą z okularami też niełatwo) odsunąć na czoło, a potem "szarpnięciem głową" nasunąć na oczy. Powodzenia. Daj znać, jak się chodzi w kołnierzu. Fajny jest też opis, jak półelfka zapierdala przez kilkadziesiąt dachów, wcale się nie męcząc. Ja cię sorry, ale naprawdę, niezależnie od jej wysportowania - to zwyczajnie niemożliwe. Se ne da, pane Havranek. Zapytaj Nurglicza. Wpisałeś się zreszta przepięknie w to, o czym naskrobał najnowszy TFelieton. Polecam ci zresztą jego lekturę, może się czegoś nauczysz:

[link widoczny dla zalogowanych]

Muszę się zresztą przyznać, że kiedyś pisałem podobne teksty - a nawet gorzej napisane były - jakieś dziesięć lat temu. Jak się postarasz, to nawet ze dwa znajdziesz na sieci. Miłego rechotu.

Jeśli masz uwagi do uwag, zapraszam. Dawno nie lożoszydercowałem, chętnie ruszę stare kości z kanapy =).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Flint dnia Nie 1:19, 22 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Nie 1:13, 22 Sty 2006    Temat postu:

*Rozsiada się w Loży z dużą porcją popcornu*

No, teraz się zacznie zabawa. Chłopcy usłyszą, że nie czytają ze zrozumieniem i że są sfrustrowani. A Styrlitz będzie się perzył, że wielkim tfurcą jest:D Ech, zupełnie jak w dawnych czasach świetności loży:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flint
Ten, który spał na materacu Artuta



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waziawa

PostWysłany: Nie 1:23, 22 Sty 2006    Temat postu:

Myślisz, że Stirlitz pójdzie w ślady jeszui i zauważy, że jesteśmy sfrustrowani seksualnie a w dodatku wszystkie te uwagi się wzięły stąd, że sami nie umiemy, a bardzo byśmy chcieli? Fajno by było. Ech, te uroki młodości =).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Nie 1:28, 22 Sty 2006    Temat postu:

Jeszua nie zarzucał frustracji, a twierdził, że leje na nas ciepłym moczem:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flint
Ten, który spał na materacu Artuta



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waziawa

PostWysłany: Nie 1:35, 22 Sty 2006    Temat postu:

To kto nas oskarżał o syndrom niedorżnięcia? Bo ktoś na pewno.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Nie 2:07, 22 Sty 2006    Temat postu:

Mi ostatnio followersi ALbina pod recka jego dzieła:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Majkstersky
Ten, który daje kredyt zaufania



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wsi Warszawa

PostWysłany: Nie 3:13, 22 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
Piekara to papa, taki trochę męski odpowiednikSzolcowej - dużo cycków, sporo krwi, i niewiele poza tym.
Aha. Czyli nihil novi, to było grane u niego 20 lat temu (jak nie więcej), w poniedziałek rzeczywiście pożyczam od Małej Grzędowicza.
Cytat:
Jakby ich działanie było opisane, przestałbym czytać na 100%. Nie było, więc jakoś zdzierżyłem.
Napisałem, że widać, nie jak widać. Dłuższy opis oglądania pokoju przez gogle (wyostrzające tylko wzrok) byłby bardziej na miejscu i tak to poprawię.
Cytat:
I powiedz mi chłopie, skoro i o Piekarze mówią, ze dobry i o Sapkowskim mówią to samo, a ty nie czytasz, tylko słuchasz, co Ci opowiadają, to nagle uznajesz jednego za "cacy" a drugiego za "be"? Jakie masz kryteria?
Morg, nie mówię, że jest cacy. Mówię, że trąbią, jaki to on cacy, a spodziewam się, że od dwudziestu lat wcale nie jest lepszy. Na Sapku się już naciąłem, a na Piekarze jeszcze nie. Prosimy czytać ze zrozumieniem.
Cytat:
I przytnij te wszystkie "śmieszne kwestie" rodem z amerykańskich filmów (typu "ale obsuwa") - to się bardzo kiepsko sprawdza w literaturze, no i to też trzeba umieć wtykać, a przede wszystkim wiedzieć, gdzie można. Ty tego nie umiesz i nie wiesz.
No! I tu cię, Flint, rozumiem! Za takie opierdalanie się nie obrażam. Wytykasz błędy - spoko. Nauczka na przyszłość. Nieważne jak boleśnie wytykasz, to mnie tylko wzmacnia. Wiem, jakie głupoty robię i czego mam w przyszłości unikać.
Cytat:
Muszę się zresztą przyznać, że kiedyś pisałem podobne teksty - a nawet gorzej napisane były - jakieś dziesięć lat temu. Jak się postarasz, to nawet ze dwa znajdziesz na sieci. Miłego rechotu.
Ja kiedyś pisałem jeszcze gorsze teksty (istna albiniada, jak rany), a ludziom w wieku 13-17 lat się one podobały, więc nie będę z ciebie szydził, bo każdy ma jakieś początki i rzadko są one wspaniałe. ;)
Cytat:
Wpisałeś się zreszta przepięknie w to, o czym naskrobał najnowszy TFelieton.
Staram się ograniczać śmierdzące krasnoludy i elfy nadrzewne do minimum, ale cóż z tego, gdy potykam się o inne klisze? Fakt - zarzuty Nurglitcha mają solidne podstawy, jeśli o mnie chodzi. W dużym stopniu. Rzuciłby we mnie tym linkiem i wtedy byłbym kompletnie pwned. Jako teraz jestem.
Cytat:
Na przykład - spróbuj sobie nasunąć gogle (podkreślam - gogle, nie okulary; zresztą z okularami też niełatwo) odsunąć na czoło, a potem "szarpnięciem głową" nasunąć na oczy. Powodzenia.
Niech to samo zrobią animatorzy z Ubisoftu z noktowizorem... Złamany nos albo zniszczony sprzęt gwarantowane. Mea culpa. Nie zawsze "starszy" znaczy "bardziej doświadczony".
Cytat:
Było wyłącznie zakończenie przylepione jak obraz gumą do żucia do ściany.
Ta joj. Marne było. A mogłem uciąć po skoku na łódkę.
Cytat:
Natomiast "fabuła"? Dajże spokój.
Następna bohaterka do rozebrania, zapakowania do pudła i odstawienia ad acta. Przerabiałem to już. Skia Silchaen poczeka. :P
Cytat:
Myślisz, że Stirlitz pójdzie w ślady jeszui i zauważy, że jesteśmy sfrustrowani seksualnie a w dodatku wszystkie te uwagi się wzięły stąd, że sami nie umiemy, a bardzo byśmy chcieli?
Jest takie powiedzonko o eunuchu, trenerze i krytyku, ale tutaj kto inny jest sfrustrowany i to niekoniecznie seksualnie. Pociecha, że jestem lepszy od Albina, jest żadna.
Cytat:
Próby wciskania, owszem, wychodzą fatalnie. Ale widzisz, czasem się zdarza, że masz o czym napisać.
Najgorzej gdy moralitet bije po oczach. I dlatego ze względu na moją skłonność do łopatologii unikam go jak ognia. Bo nie chcę wpychać go czytelnikowi, zwłaszcza od dupy strony.
Cytat:
Ale styl nie jest taki tragiczny, dało się przeczytać. Co może być swego rodzaju komplementem. Może o to właśnie NUMPowi chodziło?
Pewnie był delikatny ;) . Ale OK. Oswoiłem słowo. To już jakiś start. Niestety teraz sprawa dużo trudniejsza, a mianowicie stworzenie spójnej treści. I dalsze prace nad oswajaniem słowa.
Cytat:
dużo częściej wystają drzazgi, zwłaszcza w dialogach.
Aw. Tu trafiłeś w mój czuły punkt. Większość moich czytelników lubi te dialogi. Co oznacza, że muszę zmienić czytelników ;).
Cytat:
Pisz jak najwięcej, wrzucaj to do szuflady i pisz znowu.
Nie. Nie do szuflady. O wiele lepiej będzie, jeśli rzucę to na pożarcie jakimś szydercom pokroju Morgany, Flinta czy mojej dziewczyny (ona się ze mną nie pieści. Nie literacko. :] ). Jeden błąd wytknięty jest dla mnie więcej wart, niż dziesięć w szufladzie.
Cytat:
Że się da pokazał choćby Martin
Jaki jest tytuł pierwszej części cyklu, na podstawie którego zrobili Grę o Tron?
Cytat:
Pisze o niczym, ale świetnie.
Nadal odczuwam niesmak po końcówce Wiedźmina, która zeszła na Piekarę. Dlatego nie mogę powiedzieć, że pisze świetnie. Czwarta część Sagi skutecznie odstręczyła mnie od "Pani Jeziora". Stwierdziłem "dosyć" i tyle było czytania Sapka.
Cytat:
Po tej książeczce jestem absolutnie pewien, że nigdy w życiu nie przeczytam nic więcej pana Piekary
Ja z Piekarą miałem styczność w postaci jego wypocin jako Randalla i Ducha Hopkirka (co za buc) i jakiejś starej powiastki (co za niewyżyty grafoman). Jeśli status quo pozostaje jakie było, to - patrz wyżej - dziękuję, nie skorzystam.
Cytat:
z tomu na tom przygód Mordimera coraz głupsze pomysły.
To Piekara wymyślił scenkę "wpadają archanioły, wyrzynają satanistów, zabierają im demonologiczną księgę i przyzywają demony pojedynczo, żeby potem każdemu dać w łeb i odesłać na chorobowe do Piekła"? Głupie. A i owszem. Co gorsza, ja też bym na to wpadł.
Cytat:
Chłopcy usłyszą, że nie czytają ze zrozumieniem
Wykrakałaś ;)
Cytat:
A Styrlitz będzie się perzył, że wielkim tfurcą jest:D
Że wielkim tfurcą nie jestem, udowodnił mi cztery lata temu Pilipiuk. Kolejny facet, który dość interesująco (i zabawnie) pisze o niczym. Niestety z jego twórczości znam tylko teksty z Portala, ale to się da nadrobić.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ksch
Ten, który się zaplątał w sweterek



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 3:17, 22 Sty 2006    Temat postu:

Niedorżnięta loża, bez dwóch zdań:D
Mnie się natomiast nasuwa jedna rzecz - Majk naprawdę chciał usłyszeć krytykę, pogodził się z nią i co najlepsze pewnie będzie starał się do niej zastosować. Kurwa: nie, ten chłopak normalnieje:P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Majkstersky
Ten, który daje kredyt zaufania



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wsi Warszawa

PostWysłany: Nie 3:33, 22 Sty 2006    Temat postu:

Kschź napisał:
Kurwa: nie, ten chłopak normalnieje:P
Dopóki się wygłupiamy, mogę być bucowaty, gadać od czapy, głaskać Harvezda pod włos i robić całą masę innych równie pojebanych rzeczy. Ale swoją twórczość literacką traktuję poważnie i właśnie po to ją tu umieściłem: żeby Flint i Morgana się po niej przejechali. Im więcej błędów mi wytkną, tym więcej poprawię. Lepiej, żeby zrobili to teraz, niż po ewentualnej publikacji...
Wielkim twórcą to ja będę, jak dostanę swoją pierwszą poważną nagrodę literacką. Wtedy uznam się za wielkiego w oczach tych, którzy mi ją przyznali. Na razie mogę się uznawać za twórcę niezłego - i mieć świadomość, że takich jak ja są setki, jeśli nie tysiące. Jedna publikacja w pisemku filozoficzno-literackim to jest nic. Zwłaszcza, że była non-profit. Dwóch tekstów w CD-Action nie liczę, bo jeden miał błędy, a drugi poszedł bez mojej wiedzy, a co za tym idzie, zgody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nurglitch
cierobił



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 483
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:58, 22 Sty 2006    Temat postu:

Majk, ziomal, ja mam propozycję takę, geszeft wisz rozumisz. Siądź se pan przy klawiaturze i naskrob SF albo Cyberpunka. Widać, że próbowałeś właśnie Cyberpunka wepchnąć w fantasy, bo cała akcja i cały sztafaż technologiczny jest właśnie z niego, natomiast z arsenału krajoborazów i środków fantasy nie wykorzystałeś nic. Tak jak ja to widzę fantasy zwyczajnie Ci nie leży. Spróbuj SF, spróbuj CP, spróbuj steampunka, może rzeczywistości alternatywnej. Jeśli tam Ci wyjdzie, będziesz miał dodatkowego plusa, bo fantasy trzaskają wszyscy (niemal każdy erpegowiec cośtam w życiu napisał), natomiast na przykład SF prawie nikt. Warto spróbować.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Nie 10:59, 22 Sty 2006    Temat postu:

Majkstersky napisał:
To Piekara wymyślił scenkę "wpadają archanioły, wyrzynają satanistów, zabierają im demonologiczną księgę i przyzywają demony pojedynczo, żeby potem każdemu dać w łeb i odesłać na chorobowe do Piekła"? Głupie. A i owszem. Co gorsza, ja też bym na to wpadł.


Facet, zacznij Ty wreszcie czytać ksiażki, o których się wypowiadasz. Nie, nie Piekara. To kawałek z "Kłamcy" Ćwieka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cez
Niewąski komandor



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 708
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:00, 22 Sty 2006    Temat postu:

Flint napisał:

Muszę się zresztą przyznać, że kiedyś pisałem podobne teksty - a nawet gorzej napisane były - jakieś dziesięć lat temu.



Kurde Flint jak Cie lubie i generalnie zgadzam sie z tym co napisales, tak powyzsze przytoczone zdanie, jest tak nadete i mentorskie jakbys ziomek niewiadomo ile ksiazek w ciagu ostatnich dziesieciu lat wydal i niewiadomo ile zdobyl nagrod :)

Ja rozumiem, ze doswiadczenie masz od nas wieksze, ale kurna, czasem choc troche pokory co? Tak odrobine :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Majkstersky
Ten, który daje kredyt zaufania



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wsi Warszawa

PostWysłany: Nie 12:29, 22 Sty 2006    Temat postu:

Cytat:
cała akcja i cały sztafaż technologiczny jest właśnie z niego
Wcale nie. Inwentarz na chama zerżnięty z podręcznika do D&D. Nawet chyba w K-D&D była rozpiska głównej bohaterki :P
Cytat:
naskrob SF albo Cyberpunka
W tym się źle czuję. W moim wykonaniu Cyberpunk był mało cyber.
Ale noir o wampirach, po oskrobaniu z naleciałości WoDowych - to mnie buja i się sprzeda, ziom. Masz tu sampla, ale po szekspirowemu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na razie jeszcze fanfik, ale będą z tego ludzie.
Cytat:
z arsenału krajoborazów i środków fantasy nie wykorzystałeś nic.
Spoko, w nowym odcinku tfurczości już są miecze, magia, wiedźmy, paladyni, krasnoludy, wyłkokłaki, starożytne ruiny i zapadłe wiochy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Byliśmy żołnierzami... Strona Główna -> V-Zajebiste Artykuły Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin