Forum Byliśmy żołnierzami...
Forum byłych żołnierzy MSV, którzy wyszli przez otwarte drzwi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak rozpoznać film porno

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Byliśmy żołnierzami... Strona Główna -> V-Zajebiste Artykuły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Czw 0:22, 05 Sty 2006    Temat postu: Jak rozpoznać film porno

Zupełnie rozczulił mnie felieton Umberto Eco z "Zapisków na pudełku od zapałek" pod tym tytułem. Aż Wam go tu przekleję :-)

Cytat:
Nie wiem, czy zdarzyło ci się, czytelniku, obejrzeć film pornograficzny. Nie mam na myśli filmu z wątkami erotycznymi, nawet budzącymi sprzeciw wielu osób, jak choćby
„Ostatnie tango w Paryżu”. Chodzi mi o filmy pornograficzne, a więc takie, których prawdziwym i jedynym celem jest od początku do końca wywołanie u widza podniecenia
i które przedstawiają rozmaite i zmienne sposoby kopulowania, by ten cel osiągnąć, a wszystko inne liczy się tyle co nic.Często się zdarza, że o tym, czy dany film jest czysto pornograficzny, czy też ma jakieś
wartości artystyczne, muszą decydować sądy. Nie należę do tych, którzy utrzymują, że wartość artystyczna rozgrzesza z wszystkiego bywało już, że autentyczne dzieła sztuki okazały się niebezpieczniejsze dla wiary, obyczaju i powszechnej opinii niż dzieła niższego
lotu. Uważam poza tym, że osoby dorosłe mają prawo do świadomego obcowania z utworami pornograficznymi, w każdym razie, jeśli nie dysponują czymś odpowiedniejszym. Przyjmuję jednak do wiadomości fakt, że czasem trybunał musi zdecydować, czy dany film został wyprodukowany w celu wyrażenia pewnych koncepcji lub ideałów estetycznych (nawet za pośrednictwem scen obrażających poczucie wstydu ogółu), czy też jego jedynym celem było rozbudzenie instynktów widza.Otóż istnieje kryterium pozwalające określić, czy film jest erotyczny, kryterium oparte na sumowaniu przerw w akcji. Wielkie, ponadczasowe arcydzieło „Czerwone cienie” rozgrywa się wyłącznie (poza początkiem, króciutkimi wstawkami i zakończeniem)
w dyliżansie. „Przygoda” Antonioniego składa się z samych przerw w akcji; ludzie snują się, przychodzą, coś mówią, gubią się i odnajdują, ale przez cały czas nic się nie dzieje. Ale ten film ma właśnie powiedzieć, że nic się nie dzieje. Może się to nam podobać
albo nie, lecz dokładnie to ma nam przekazać.Natomiast film pornograficzny, jeśli ma być warty ceny biletu lub wideokasety, powiada
nam, że pewne osoby kopulują ze sobą, mężczyźni z kobietami, mężczyźni z mężczyznami,
kobiety z kobietami, kobiety z psami lub końmi (zwracam uwagę, że nie ma filmów pornograficznych, w których mężczyźni kopulowaliby z kobyłami lub suczkami;
dlaczego?). I to byłoby jeszcze w porządku, ale pełno tutaj przerw w akcji.
68 Jeśli Gilberto, pragnąc zgwałcić Gilbertę, musi udać się z piazza Cordusio na corso
Buenos Aires, film pokazuje nam, jak samochód Gilberta pokonuje całą tę trasę, nie oszczędzając nam ani jednych świateł po drodze.W filmach pornograficznych roi się od postaci, które wsiadają do samochodu i przemierzają całe kilometry, od par, które tracą niewiarygodnie dużo czasu na zameldowanie się w hotelu, panów, którzy marnują cenne minuty w windzie, zamiast od razu udać się do pokoju, dziewczyn, które sączą rozmaite trunki i zabawiają się koszulkami i koronkami,
a dopiero potem wyznają, że przedkładają Safonę nad Don Juana. Mówiąc prosto z mostu, choć nieco ordynarnie, nim dojdzie do zdrowego spółkowania, trzeba zapoznać się kapkę z problemami komunikacji.Powody tego stanu rzeczy są oczywiste. Film, w którym Gilberto gwałciłby bez wytchnienia Gilbertę od przodu, tyłu i z boku, byłby nie do wytrzymania. Fizycznie dla aktorów i finansowo dla producenta. Przekraczałby też wytrzymałość psychiczną — widza, aby bowiem doszło do naruszenia obyczaju, w tle musi toczyć się zwyczajne życie.
Przedstawienie zwyczajnego życia to dla każdego artysty jedno z najtrudniejszych zadań, natomiast ukazanie zboczenia, zbrodni, gwałtu, tortury jest bez porównania łatwiejsze.
Dlatego film pornograficzny musi pokazać zwyczajny bieg życia — i jest to sprawa zasadniczej wagi, jeśli naruszenie obyczaju ma następnie wzbudzić zainteresowanie — tak jak to pojmuje każdy z widzów. Dlatego, jeśli Gilberto ma pojechać autobusem z A do B, ujrzymy, jak Gilberto wsiada do autobusu i jedzie z A do B. Często irytuje to widzów, którzy chcieliby mieć same sceny gorszące. Jest to wszelako złudzenie. Nikt nie byłby w stanie wytrzymać półtorej godziny scen gorszących. Tak więc przerwy w rozwoju intrygi są koniecznością.Jeszcze raz od początku. Wchodzisz do kina. Jeśli bohaterowie więcej czasu, niż pragnąłbyś,
poświęcają na pokonywanie odległości dzielącej A od B, oznacza to, że oglądasz film pornograficzny.

(1989)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bow
Młoterator



Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 644
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wratislavia Valkiria

PostWysłany: Czw 1:21, 05 Sty 2006    Temat postu:

ciekawy wniosek. Ale chyba prawdziwy :-)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ekelmann
Ten, który był starszym szeregowym



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa, mniej więcej.

PostWysłany: Czw 13:27, 05 Sty 2006    Temat postu:

Może jakiś ekspert z forum to skonfrontuje ze swoimi doświadczeniami? ;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Galhard
no no, tylko nie szczerbaty



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Parszawa

PostWysłany: Czw 14:43, 05 Sty 2006    Temat postu:

Ekelmann napisał:
Może jakiś ekspert z forum to skonfrontuje ze swoimi doświadczeniami? ;D

[edit]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Galhard dnia Czw 17:15, 05 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
harvezd
Ten, o którym Seji mówi, że jest fajny



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stont kleeckam

PostWysłany: Czw 14:48, 05 Sty 2006    Temat postu:

Brakuje Gorkiego który by powiedział:

"I zapadła taka krępująca cisza...."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flint
Ten, który spał na materacu Artuta



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waziawa

PostWysłany: Czw 16:39, 05 Sty 2006    Temat postu:

Mi sie zdecydowanie bardziej podobał felieton "jak nie mówić >>dokłądnie tak<<", ale go nie przekleję, bo nie mam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ksch
Ten, który się zaplątał w sweterek



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 14:13, 07 Sty 2006    Temat postu:

Że niby nikt nie ogląda i nie jest w stanie czegoś wyrazić:P Ależ pruderyjność:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Sob 15:21, 07 Sty 2006    Temat postu:

Przeklejam kolejny felieton Eco, ten o którym wspominał Flint:D

JAK NIE MÓWIĆ: „DOKŁADNIE TAK”

Toczy się zaciekła walka z szablonowymi powiedzonkami, które szerzą się w potocznej
włoszczyźnie. Jednym z nich jest, jak wiemy, „esatto” (dokładnie tak). Wszyscy teraz
mówią „esatto”, kiedy chcą wyrazić potwierdzenie. Do używania tego słówka zachęciły
pierwsze quizy telewizyjne, gdzie oceniając odpowiedź jako poprawną tłumaczono
po prostu amerykańskie wyrażenia „that’s right” lub ,,that’s correct”. A więc w mówieniu
„esatto” nie ma w zasadzie nic niewłaściwego, poza tym że osoba używająca tego słowa pokazuje, iż włoskiego uczyła się wyłącznie z telewizji. Mówić „esatto” to jakby popisywać się w salonie encyklopedią, którą nagminnie wręczają jako nagrodę nabywcom
proszku do prania.Pragnąc podać pomocną dłoń osobom chcącym uwolnić się od „esatto”, przedstawiam
poniżej spis pytań i stwierdzeń, na które odpowiada się zwykle słówkiem „esatto”, a w nawiasach podaję warianty innych odpowiedzi twierdzących, których można używać
w zastępstwie.Napoleon zmarł 4 maja 1821 roku. (Świetnie!) Przepraszam, czy to plac Garibaldiego? (Tak.) Halo, czy mówię z Mario Rossim? (Słucham, kto mówi?) Halo, tu Mario Bianchi, czy mówię z Mario Rossim? (Jestem przy aparacie, słucham.) Jestem ci więc winny jeszcze
dziesięć tysięcy lirów? (Tak, dziesięć.) Jak pan powiedział, doktorze, AIDS? (No cóż, niestety.) Telefonujesz do programu policyjnego poświęconego poszukiwaniu osób zaginionych,
by powiedzieć, że widziałeś opisaną osobę. (Jak na to wpadłeś?) Policja: czy pan jest panem Rossi? (Carla, walizka!) Nie nosisz majtek? (Wreszcie to zauważyłeś!) Żąda pan dziesięciu miliardów okupu? (A skąd mam wziąć na telefon w samochodzie?) Jeśli dobrze zrozumiałem, podpisałeś czek bez pokrycia na dziesięć miliardów i podałeś
mnie jako gwaranta? (Podziwiam twoją przenikliwość.) Już po odprawie pasażerów?
(Czy widzi pan ten punkcik na niebie?) Mówi więc pan, że jestem kanalią? (Trafił pan w sedno.) W sumie więc, powiesz, czytelniku, doradzam unikać mówienia „dokładnie tak”?
Dokładnie tak.(1990)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flint
Ten, który spał na materacu Artuta



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waziawa

PostWysłany: Sob 21:53, 07 Sty 2006    Temat postu:

Dziękuję, MorgAsiu. Teraz możesz podać kawę =).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ksch
Ten, który się zaplątał w sweterek



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 1:07, 08 Sty 2006    Temat postu:

Z brązowym cukrem:P Też poproszę:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Nie 1:11, 08 Sty 2006    Temat postu:

Ta, brązowym cukrem i cykutą:P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Flint
Ten, który spał na materacu Artuta



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Waziawa

PostWysłany: Nie 2:26, 08 Sty 2006    Temat postu:

Dla mnei bez cykuty, moją porcję możesz dać Kschysiowi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ksch
Ten, który się zaplątał w sweterek



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 12:13, 08 Sty 2006    Temat postu:

Oki, i can handle it:P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Byliśmy żołnierzami... Strona Główna -> V-Zajebiste Artykuły Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin