Byliśmy żołnierzami...

harvezd

Znalazłem! Znalazłem! Znalazłem!

I nasz list i odpowiedź Inkiego.

Teraz chyba muszę tylko prosić Morganę o pozwolenie na opublikowanie tego.

Taki ze mnie cyberarcheolog :P

nasstar

obpublikuj koniecznie:) wszyscy niecierpliwie czekamy:)

Ksch

No, opublikuj flejma koniecznie:P
Nurglitch - nie wiedziałem, że to sam R2T go wywołał. Czuliście się zaszczyceni?:P

harvezd

Ksch, to nie flejm, to same listy.

Nurglitch

Raczej zniesmaczony. I głupio mi było. Widzisz, ja byłem w takiej dziwnej pozycji doradcy. Pamiętam wielką dyskusję przed odejściem PL z Valkirii jak to załatwić z Artutem. Po Artutowej kampanii gównolejstwa, obelg i histerii część ludzi była bardzo rozgoryczona i chcieli go kopnąć na pożegnanie. Ja mówiłem, że nie, żeby tego nie robili, żeby to załatwić w jak najbardziej cywilizowany sposób, bo to kumpel i przecież chcemy móc się w przyszłości napić z nim piwa, zamiast mówić na korytarzu "dzień dobry panu (patrz, Ziutek, tak wygląda pedał)". I kiedy gnojek najpierw nie odpowiedział w ogóle na nic i ukrył się gdzieś w piwnicy a potem kiedy zaczął swoje występy na V zrobiło mi się tak strasznie głupio. Że ja takiego durnego chujka broniłem, że ja myślałem, że z nim da się coś załatwić jak kumpel z kumplem. Jakoś przeoczyłem ten moment, w którym Artek uwierzył w swoje bycie Megaimperatorem i Lekiem Na Całe Zło.

harvezd

Nurglitchu, no nie do końca zaszył się w piwnicy, a nawet szybko zareagował. List wysłaliśmy 07 Maja. Już 08 Maja dostaliśmy odpowiedź o następującej treści:

08 Maj 2005 22:07
Cześć!
Tak dostałem. Odpiszę jutro bo dziś się już nie wyrobię...
Pozdrawiam:
ARTUT

Inkwizytor odpisał nam 16 Maja.

:P

harvezd

Orajt.. Wróżka Naczelna dała zielone światło. Miłego czytania:

07 Maj 2005 15:08
Ten list jest wspólnym oświadczeniem moim oraz redakcji Pionu Literatury i częścią związanych z Pionem redaktorów. Poszczególne osoby, których on dotyczy, upoważniły mnie, by wypowiadać się w ich imieniu. Nie traktuj naszych decyzji jako odpowiedzi na obecne awantury i przepychanki - nie powstały w ostatnich dniach, przemyśleliśmy je dobrze, ale też niełatwo było je podjąć. Niestety zbiegły się w czasie z awarią serwisu i pośpiesznym przejściem na Nową Valkirię, ale też nie chcemy dłużej czekać z przekazaniem ich Tobie. Nie robimy z naszych planów wielkiej tajemnicy i wolimy byś poznał je od nas, a nie pocztą pantoflową.

Od dłuższego czasu zauważalne jest, że my (jako dział) oraz Ty – jako nasz zwierzchnik – reprezentujemy zupełnie sprzeczne interesy. Cel mamy jeden - sprawne funkcjonowanie serwisu i jego rozwój (w naszym wypadku mówię oczywiście o tej działce, za którą jesteśmy odpowiedzialni). Jednak drogi, które do tego celu prowadzą, są zupełnie różne dla nas i dla Ciebie. Zostawiając ładnie brzmiące metafory, wizje tego, jak powinien działać Pion Literatury oraz jaka winna być merytoryczna wartość materiałów, mamy, delikatnie mówiąc, zupełnie odmienne. W efekcie, choć obie strony działają na rzecz „wspólnego dobra”, patrzymy w zupełnie różnych kierunkach. I co gorsza te różnice coraz częściej powodują, że drzemy ryje i coraz więcej jest spięć, które pozostawiają niesmak. I znika gdzieś kumpelska atmosfera wspólnej frajdy z robienia tego, co się lubi dla ludzi, których się ceni. Dogadać też się jakoś na dłuższą metę nie możemy. Tak to już jest jak się zbierze gromada indywiduów, z których każdy wie najlepiej i każdy chce w swoją stronę.

Nie chcemy i nie zamierzamy niczyich motywów czy pobudek negować i wartościować. Rozumiemy motywy Twojego działania i decyzje, jakie podejmujesz. Rozumiemy i szanujemy, choć się z nimi nie zawsze zgadzamy. A nie zgadzamy się coraz częściej. Jako redakcja działu nie jesteśmy jednakże w stanie podpisywać się pod tekstami, w które nie wierzymy i decyzjami, których sami nie podejmujemy. Różnice poglądów czynią sprawną i korzystną dla obu stron współpracę niemożliwą. Bo my nie przymkniemy oczu na nasze wartości i nie oczekujemy tego od Ciebie.

Postanowiliśmy złożyć dowodzenie Pionem Literatury i ustąpić miejsca młodszym, bardziej zaangażowanym, wierzącym w Twoją wizję. Gdybyśmy pozostali na stanowiskach, stałoby się to osią kolejnych przyszłych spięć, konfliktów, przepychanek. Nie chcemy się dłużej szarpać, obrzucać błotem ludzi, których szanujemy i przede wszystkim lubimy. Wolimy pozostać zwykłymi użytkownikami i w przyjaznej atmosferze, bez niemiłej świadomości awantur, kłótni i tego, jak kto komu ostatnio dokopał, spotykać się przy konwentowym piwie. Chcemy jednak robić swoje i będziemy to robić, na swoim. Tworzymy własny projekt, na własny rachunek, serwisu poświęconego literaturze fantastycznej. Część ludzi zajmujących się tekstami, którym literatura jest blisko, lecz nie będący w składzie PL, również podzielają nasz punkt widzenia, i przyłączyli się do naszej indywidualnej inicjatywy.

Nie trzaskamy drzwiami i nie chcemy wszczynać kolejnej awantury, przeciwnie, usuwamy się, by uniknąć przyszłych przepychanek. Nie odchodzimy też już, w tej chwili czy jutro, bo nie byłoby fair stawiać Cię przed faktem dokonanym i z dnia na dzień pomachać na pożegnanie i wypiąć się, zostawiając bajzel i dział bez opieki. Doprowadzimy do końca różne rozpoczęte projekty, napiszemy recenzje, które podjęliśmy się napisać. I nie zostawimy po sobie bałaganu. Postaram się też w toku najbliższych dni znaleźć osoby, którym przekażemy dział. Oczywiście nadal pozostajemy użytkownikami serwisu i nadal w jakiejś części będziemy działać na jego rzecz. Składamy tylko dowodzenie Literaturą i część naszych redakcyjnych obowiązków, mając nadzieję, że przyczyni się to do poprawy wzajemnych relacji. I że bez kłótni i niesnasek znów będzie można gadać o tym, co się lubi i czerpać przyjemność z działania serwisu, do którego mamy olbrzymi sentyment i chcemy by tak pozostało.

08 Maj 2005 22:07
Cześć!
Tak dostałem. Odpiszę jutro bo dziś się już nie wyrobię...
Pozdrawiam:
ARTUT

16 Maj 2005 17:30
Witam,

Zmartwiła nas informacja o Waszym odejściu - zważywszy na awarię serwisu, sytuacja zrobiła się niewesoła. Jednak niebędziemy trzymać tu nikogo na siłę - to wasz suwerenny wybór.

Mimo wszystko dziękujemy Wam za tę kilkuletnią współpracę. Wiadomo, bywało różnie - nie zawsze osiągaliśmy consensus, były kłótnie, ale w końcu zawsze jakoś dochodziliśmy do porozumienia. Szkoda, że musimy się rozstać, ale jak sami zauważyliście - ostatnio reprezentujemy zupełnie sprzeczne interesy.

Szanujemy Waszą decyzję, i cieszy nas, że choć raz na tym serwisie ktoś pożegnał się w kulturalny i cywilizowany sposób, bez trzaskania drzwiami i robienia scen przed V-społecznością.

Najlepszym dowodem na to, że relacje między nami są dalej poprawne, jest fakt, że Harvezd pracuje w tym momencie nad spolszczeniem niemieckojęzycznego panelu administracyjnego. Morgana i Melfka dalej dodają wieści i recenzje...
Będziemy o tym pamiętać - że nie opuściliście nas z dnia na dzień, ale zrobiliście to w sposób przejściowy, wyważony, i do końca można było na Was liczyć.

Jeszcze raz dziękujemy Wam za wsparcie i pomoc. Bez Was ten serwis z pewnością byłby uboższy.

W imieniu V-sztabu
admirał Mateusz "Inkwizytor" Budziakowski

Cez

Oj ja mialem podobnie jak Nurglicz. Namawialem zeby sie nie obrazac, nie palic mostow, zalatwic jak koledzy z kolegami. Bronilem Artuta jak lew, staralem sie jakos dostrzegac jego racje. Potem mi bylo glupio, bo Artek niestety zachowal sie tak, ze tylko skopac mu dupe.

nasstar

tja potem zachował się tak jeszcze kilka razy...

harvezd

Do tej pory się tak zachowuje - jak przykład Areny pokazuje. Gdyby nie fakt, że nie ma już komu powierzyć odpowiadania na rezygnacje, to pewnie by nie odpowiedzial :P

Inkwizytor

Ciekawe co bedzie jak Lughard trzaśnie drzwiami...

Ula

Ja tam kiedy Czarek mi opowiadal jak sie Artek zachowuje, w szczegolnosci do Melfki, nie moglam uwierzyc. Dopiero kiedy sama to przeczytalam- w ten czy inny sposo... zatkalo mnie. I chyba do tej pory nie bardzo wierze w to co sie stalo, a przynajmniej w jaki sposob :/

nasstar

Lughard nie ma gdzie się zabrać... i chyba to go głównie trzyma

Morgana

Ano właśnie. Kto jeszcze poza Lughardem został do odejścia:-)? POza Pionem Lyteratury, młodym i prężnym, khe khe, to tam jeszcze działają jakieś młode, ciasne komadorie:D?

Inkwizytor

Jakieś Armandy, Woskary, Ibrachimy...

Morgana

WoD, Wiedźmin i anime. Przyszłośc Valkirii jest świetlana:D

ariakis

Świecąca? Naświetlona?

Nurglitch

harvezd

O kurwa...

[link widoczny dla zalogowanych]