Forum Byliśmy żołnierzami...
Forum byłych żołnierzy MSV, którzy wyszli przez otwarte drzwi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowiadanie weryfikacyjne dla RedOgów o Dragon Ballu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Byliśmy żołnierzami... Strona Główna -> V-Zajebiste Artykuły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
harvezd
Ten, o którym Seji mówi, że jest fajny



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stont kleeckam

PostWysłany: Śro 21:11, 16 Lis 2005    Temat postu: Opowiadanie weryfikacyjne dla RedOgów o Dragon Ballu

Słowem wstępu muszę nakreślić sytuację. Będąc Sekretarzem Redakcji miałem obowiązek rozsyłać kandydatom na Redaktorów Ogólnych teksty testowe, które owi mieli zredagować i odesłać. Zazwyczaj te teksty wyszukiwał w internecie Yaahooz, ale zdarzało się, że pisał je na zamówienie czeski, lub ja je znajdywałem na jakichś grafomańskich serwisach. Najbardziej hardkorowym opowiadaniem, jakie kiedykolwiek przeszło przez nasze ręce było tzw "opowiadanie o dragon ballu". Yaahooz znalazł ten.. hmm.. należałoby użyć słowa "fanfic".. na jakimś forum dla dzieci - fanów Dragon Balla. I tak poszło jako tekst weryfikacyjny do Nasstara, Feroza i kilku innych osób, które przy tej okazji chciały się zprawdzić jako koandydaci na Redaktorów Ogólnych.
I tak, bez zbędnego przeciągania, przedstawiam wam "Opowiadanie o Dragon Ballu" (nic nie zostało zmienione - idzie on tu w takiej formie w jakiej został skopiowany z tamtego forum):

Pewnego dnia w mieście zwanym Warszawa mieszkał 16-to letni
chłopiec który miał blond włosy i piwne oczy. od dziecka
wywodził się z tego że ma umiejętności muzyczne. tak więc
poszedł najpierw do podstawowej szkoły muzycznej, potem do
gimnazjum muzycznego jednak po 2 latach zrezygnował z nauki w
gimnazjum muzycznym i dostał się do szkoły muzycznej z wyższym
poziomem. Na imię mu było Michał
Cofnijmy się jednak parę lat wstecz.
Uczył się gry na skrzypcach, aktualnie jednak na altówce. ma też
zdolności kompozytorskie i ma dość opanowaną dyrygenturę.
Pewnego dnia jednak zdażyło się coś co odmieniło jego zycie.
Pewnego dnia jak wracał do domu poprzez błoto w okolicach
Tarchomina , było to po 22 gdyż wracał z pubu jak to na muzyka
przystało (:P) i widzi zacienioną postać która wyraźnie nie chce
zejść z drogi.
Michał który ogólnie znany był w warszawie ze swojej siły którą
jakby miał nadprzyrodzoną, ostro zaczepił przechodnia:
- Czego chcesz śmieciu?
- Ty pójdziesz ze mną
- a jak nie to co?
- Wezmę cię siłą. - na twarzy nieznajomego pojawił się uśmiech
który w ciemności ledwo był widoczny
- A co ty chcesz ze mną zrobić?
- Mam względem ciebie poważne plany
- Na przykład?
- Na przykład to że nie jesteś Ziemianinem...
- że jak?
- Nie jesteś mieszkańcem tej śmierdzącej planety
- co ty pieprzysz?
- Ja jestem Vegeta i teraz polecisz ze mną
- i niby jakiej rasy ja jestem?
- Należysz do dumnej rasy sayia jin i powinieneś się z tego
cieszyć
- Ta jasne. przecież mam akta urodzenia.
- dobra pójdziemy do twoich rodziców
Michał Stwierdził że coś obok ciała vegety powiewa.
Podeszli do domu:
- Mamo jakiś facet twierdzi że nie jestem mieszkańcem tej
planety - w tym momencie spostrzegł że to co powiewało to ogon
- To na pewno jakiś pijak. zostaw go w spokoju i do nauki
- proszę pani - wtrącił vegeta - mogę się założyć że to dziecko
było adoptowane.
- nie było - powiedziała kobieta ze stresem
- ależ było i w tym momencie je zabieram
- nie masz prawa
- ależ mam, jestem jego pradziadkiem
- za młody jesteś na jego pradziadka
- heh on nie jest ziemianinem. jest sayia jinem rasą która
nigdy się nie starzeje. dowodem na to jest to że ma
najprawdopodobniej bliznę po ogonie co można łatwo stwierdzić -
matka michała się zmieszała
- no dobrze. weź go. i nie pokazujcie mi się więcej na oczy
- ale... ale - michał próbował interweniować
- no cóż michał do szkoły będziesz dalej chodził tylko ja tam
pójdę i im wyperswaduje zmianę adresu
W tym momencie obok Vegety pojawił się jakiś mężczyzna, czarne
rozwiechżone włosy
- Kakarotto - krótki komentarz Vegety
-idziemy?
- tak - chwycił michała za ramię a potem kakarotto Vegetę. i
znikli
- I oby was piekło pochłoniło - powiedziała kąśliwie matka
Tymczasem pojawili sie w miejscu gdzie było dość duszno.
- To jest pałac Wszechmogącego
- Boga? hmmm wy jesteście stuknięci
- w sumie Bogów jest kilka. Ten jest akurat Morr. jednakże nie
możesz w niego wieżyć, gdyż staniesz się nekromantą i wojownikiem
- po co mi to?
- powiem w skrócie. niedługo Ziemia się pogrąży w chaosie. już
przedostaje się świat fantasy do świata rzeczywistego. jakby nie
było tego problemu pozwolilibyśmy Ci pozostać w domu i wieść
spokojne życie. ale niestety... przedostał się również ktoś kto
będzie Twoim mistrzem.
Przedstawiam. To jest Lord Necronimus von Oberheim. Każda
planeta ma nazwę w świecie fantasy. Ziemia ma nazwę Nuln. od
miasta w Śródziemiu. U Necronimusa będziesz się uczył magii
nekromanckiej a ode mnie i od Vegety sztuk walki. jeszcze jedną
osobę Ci przedstawię. To jest Trunks - pojawił się fioletowo
włosy chłopak - on cię nauczy władania mieczem. A teraz idź
spać. jutro czeka cię ciężki dzień.
Michał się załamał. jego życie legło w gruzach .. a moze i nie?

Następnego dnia Michał się obudził. i pomyślał - ależ straszny
sen. jakiś vegeta, kakarotto trunks morr Necronimus - po chwili
pojawia się przed nim Kakarotto
- no to do szkoły. rzeczy ci przewieźliśmy.
Cz II
Michał dzięki kakarotto przeteleportował się do szkoły. w szkole
był dość Cichy.
w pewnym momencie podeszła do niego dziewczyna z klasy - Patrycja
- Witaj Misiu
- Witaj Patrycjo
- coś ty taki smutny
- a jakoś tak życie mi dopieka i tyle
- masz się zgłosić do dyrektora
- po co?
- coś chyba niedawno narozrabiałeś. pamiętasz aferę agnieszki?
- a tak ktoś się pod dyrektora podszył w telefonie.
- ciekawe czemu do Ciebie zadzwonił. i oskarżył Agnieszkę o
wiele rzeczy których nie zrobiła. grozi ci wylot ze szkoły
- no niestety.
Pare minut później na lekcji geografii
- Michał nie uważasz? co ty sobie myślisz? jesteś w przedszkolu?
- Taka szkoła. nazwa pasuje.... "Szkoła Talentów"
brech* w klasie ---------------------------> *=Śmiech
- Nie dziw sie że dostaniesz nieodpowiednie.
Po lekcji Geografii Michał poszedł do domu Morra (a raczej sie
przeteleportował)
- Michał Wchodzimy do sali ćwiczeń. dzień tam trwa rok. kiedyś
było tak że można było tam spędzić tylko 48 godzin. i jeszcze
się starzało o 2 lata. jest ulepszenie że życia ci nie ubywa i
można siedzieć dzień i to trwa 5 lat. i możesz siedzieć ile
chcesz.i się tam nauczymy co nie co. 5 lat ze mną potem 5 lat z
Vegetą, potem 5 lat z trunksem i 5 lat z Necronimusem. do tego
czasu osiągniesz SSJ
- co to jest SSJ?
- wyższy poziom. ja doszedłem do SSJ 4
Goku zademonstrował mniej więcej jak wyglądają poszczególne
poziomy
- Zgłosisz się potem do Anglii gdyż jesteś właściwie obywatelem
świata a my nie. my możemy zabijać ale ty nie. zgłosisz się
pokażesz tylko siłę i szybkość plus wytrzymałość i powinieneś
zostać tajniakiem - Trunks
- Mamy dla Ciebie jeszcze jedną wiadomość. Twoi prawdziwi
rodzice przylecą. oni są słabi gdyż u nich krew sayiańska nie
reaguje i są leniwi i nie chcą walczyć.
- Zacznijmy ćwiczyć. 4 dni? tj 20 lat? pestka. - Michał
*Specjal Goku i Michał w sali Treningowej*
*Specjal Vegeta i Michał w sali Treningowej*
*Specjal Trunks i Michał w sali treningowej*
*Specjal Necronimus i Michał w sali Treningowej*
CZ III
Po 4 dniach jak zauważył Morr wychodzi Michał który nic a nic
się nie zmienił. jednak spojrzał na niego wzrokiem jakby chciał
go zabić.
- Witam Cię Morrze
- Nekromanta....
- Jestem po stronie dobra. więc daruj se te gadki. Lecę do
anglii a potem do mojego znajomego Mateusza,
- Dobra. Powodzenia
Michał leci w kierunku Londynu do siedziby Wywiadu Brytyjskiego.
w środku:
- Witam. chce rozmawiać z waszym szefem
- jest zajęty. pozatym 16-o latków nie przyjmujemy
- macie pecha. i tak wejdę. nie zatrzymacie mnie.
- szef jest wolny ale nie masz co szukać
Michał Wszedł.
- Witam
- Kim jesteś młodzieńcze.
- Nazywam się Michał. Chciałbym być waszym agentem
Szef wpadł w śmiech
- Ty?
- a co? nie można?
- Za mały jesteś.
- Dobra zróbmy umowę. strzel do mnie z pistoletu. jesli przeżyje
będę agentem ok? celuj w serce.
- nie mogę
- co to? szef Wywiadu nie ma licencji na zabijanie?
- Dobra strzelę ale uprzedzałem.
Szef Wywiadu strzelił. na ciele Michała nie było śladu. Szef
strzelił jeszcze 5 razy. nic nie było
- więc jak mogę być agentem?
- hmm. wytrzymały jesteś. Musisz mieć pseudonim
- Morinaes von Nuln
- dobra. legitymacje dostaniesz potem. adres podaj.
- sam przylecę.
- tzn?
Michał a raczej od teraz Morinaes się wzniósł w powietrze.
- legitymacje dostaniesz od ręki
Morinaes wyleciał.
pomyślał sobie lecąc po drodze - kupie sobie jakieś fajne ciuchy
Wleciał do sklepu i kupił czarne spodnie czarną koszule i czarne
okulary.
po zakupach podleciał do szkoły. wchodzi lecz jest pusto. idzie
dalej. całkowita cisza. nagle usłyszał strzał z pistoletu
wbiegł szybko na górę. wszedł na 4 piętro. i widzi dość dużą
grupę. nikt go jednak nie zauważył. Zauważył jednak 3 facetów z
pistoletami i karabinami oraz 2 ludzi z ... mieczami. ubrani na
czarno i zakapturzone osoby. na ziemii zauważył leżącą zastępcę
dyrektora. niezbyt miły widok.wleciał pod sufit i przemykał
między kolumnami które podpierały dach. w końcu wylądował.
- Co robisz ty śmieciu - powiedział Morinaes z wielkim oburzeniem
cała piątka się odwróciła. spostrzegł jednak coś dziwnego. ci
dwaj z mieczami to były szkielety. a ci z pistoletami patrzeli
jakby nie mieli mózgów. były opętane..
- Ojoj. tu jest jakiś nekromanta.
- Ano jest. Phantom Renegade jestem. miło mi.
Morinaes się odwrócił. ujrzał twarz która była lekko
zgniłozielona. obleśna i stara.
- Jestem Morinaes Von Nuln. również nekromanta.
wśród ludzi którzy stali za nim pojawiło się zdziwienie
Phantom zaatakował go z fireballa. Morinaes go odbił
- no nieźle. jak widze Goku i Vegeta nauczyli cię odbijać
fireballe. Ciekawe co powiesz na to .... khae'r de'mijeru
dlbi'nax der'weneq kofe'malsev'deetex
nagle na twarzy morinaesa pojawiła się mina jakby cierpiał.
poszły wymioty. jednakże nagle
- Dobra żartowałem. teraz ja ci coś pokażę - odpowiedział
morinaes - Kamehame HA
z jego rąk uleciała fala uderzeniowa dużo większa niż goku w SSJ
4.
- To cię nauczy ty skurwielu jak się postępuje z ludźmi.
potem podszedł do swojej dyrektorki położył jej ręce na głowie i
szepnął:
- In Vitius dertemet.
Ciało dyrektorki zaświeciło i po chwili wstała żywa.
Komentarz ludzi
- O mój Boże...
- Zapamiętajcie sobie moje imię Morinaes...
i wyszedł ze szkoły.
Cz IV
Morinaes wstał z łóżka. była sobota więc zbytnio mu się nigdzie
nie spieszyło. Morr stwierdził że Morinaes działa w słusznej
sprawie. pozwolił mu wskrzeszać ludzi, ale pod jednym
warunkiem: "Na dzień możesz wskrzesić 5 ludzi. szósty będzie
dla Ciebie jakby nóż w plecy i zginiesz. taki jest mój warunek.
jak wskrzesisz bez mojego pozwolenia ja cię zabiję. żeby
wskrzesić jedną osobę masz na to dobę. po dobie już będzie na
tyle zgniła że nie będziesz mógł jej wskrzesić. zgadzasz się na
to?"
- Zgadzam się - odpowiedział z niechęcią morinaes.
Po krótkiej rozmowie z Morrem Morinaes poleciał do Londynu gdzie
otrzymał Legitymację agenta specjalnego. dostał również licencje
na zabijanie (ach ten James Bond....:P). Stwierdził parę chwil
później iż przeleci się do szkoły. W szkole stwierdził że
wszyscy go unikają. nie ma się co dziwić. ta awantura dzień
wcześniej.... jednak mimo wszystko podleciał do domu Agnieszki.
zapukał grzecznie. otworzyła matka. z oburzeniem zaczęła się
rozmowa:
- Czego tu chcesz?
- przyszedłem przeprosić za to co się dzieje w szkole.
- tak. teraz to naruszyłeś godność. powinieneś się nauczyć
dobrych manier.
- no cóż prze... - Morinaes przerwał gdyż wyczuł coś
niepokojącego.
- Co prze? - matka Agnieszki
- Może być Pani przez chwile cicho?
- to po jaką cholerę tu przychodzisz aby się rozglądać.
- dobra. po 1 jestem z policji. - wyciąga legitymacje wywiadu -
po 2 musicie się ewakuować. po 3. - tu Morinaes zamilkł -
Dyrektor nie żyje
- że co? - zdziwiły ją wszystkie 3 pytania.
- Normalnie dyrektor nie żyje. a ci którzy go zabili lecą w
waszą stronę. jeśli możecie to zbierzcie się cała rodziną przy
drzwiach.
Rodzice agnieszki i agnieszka stanęli przy drzwiach. podleciała
do nich Pan.
- Cześć Pan. podrzucisz ich do Morra?
- dobra. a ty gdzie?
- może dyrektora sie uda uratować.
Morinaes poleciał do szkoły. a Pan poleciała z Agnieszką i jej
rodzicami do pałacu Morra. jednakże po drodze 3 sprawców zaczęło
ich gonić. zatrzymali się tuż pod nosem Pan. największy z tych 3
ludzi wystrzeliło dość silną kulę ognia.pan spadła wraz z
agnieszką i jej rodzicami na ziemię. Tymczasem u Morinaesa:
- Jak się Pan czuje Panie dyrektorze?
- mogło być lepiej. słuchaj oni mówili coś o agnieszce. nie
pamiętam już dokładnie co...
- o cholera agnieszka...pan - Morinaes wyczuwa iż energia Pan
spadła prawie do zera. teleportuje się w tamto miejsce. zauważa
3 ludzi. dosyć hmm barczystych.
- Wy śmiecie. jak mozecie bić dziewczynkę (dziewczynkę jak
dziewczynkę. wiek jest podobny Pan i Morinaesa :P)
- Któż nam sie pojawił... Morinaes jak mniemam
- Cholera jestem tajniakiem i wszyscy mnie znają. kim jesteście?
- Jesteśmy Twoim koszmarem. żegnaj się z życiem
Morinaes przygotował się do walki. jednakże nie umiał sparować
ciosów. morinaes rzucił mniej więcej do ust pan senzu. Pan
wyzdrowiała i Morinaes powiedział:
- uciekajcie
-ale...
- Spier. - w tym momencie Morinaes został przebity. Napastnicy
mimo wszystko zostali i mścili się na nim, a Pan skorzystała z
chwili nieuwagi i uciekła. Agnieszka zauważyła jak Pan leciały
łzy.
Dolecieli w końcu do pałacu morra. Pan dalej wpatrzona w ziemię.
widzi Morinaesa który leży na ziemi i krew mu leci.
Obudziła się matka agnieszki która była nieprzytomna. ojciec
dalej jest nieprzytomny.
- Co się dzieje? gdzie jestem? ja chce do domu. nie wiem o co tu
chodzi ale...
- Zamknij się! - powiedziała ze łzami w oczach Pan.
- jak ty się dziecko wyrażasz. gdzie jest ten Michał? wogóle
najchętniej bym go zabiła
- on już nie żyje... - Morr
- a kim ty jesteś?
- Jestem Bogiem Śmierci.
- Ta bo taki istnieje. - powiedziała z sarkazmem matka Agnieszki
- Przez panią i przez pani męża i córkę Morinaes nie żyje.
rozumiesz to czy mam pani odstrzelić z fireballa uszy?
uprzedzam: uwielbiam precyzyjnie strzelać.
- Zamknij się gówniaro... - atmosferę przerwał płacz agnieszki
- co sie stało Agnieszko?
- To co oni mówią to prawda. michał nie żyje. i to przez nas.
- Jak to?
- On nas ratował żebyśmy my nie zgineli
- co?
- normalnie
- Hej zaraz a gdzie jest jego ciało? - Spostrzeżenie morra
- O cholera... nie czuje jego energii...- Son goku
- połózmy sie spac.
Dzień później.
- Morrze wiesz cos na temat michala? - agnieszka.
- nic... w szkole u was jest masakra
- co? to co wy robicie?
- jedyne szanse mial michal...
Tymczasem w szkole
- no to teraz wystapi patrycja na rzeź. chyba ze powiesz gdzie
ukrywa sie agnieszka i jej rodzice.
- n-nie wiem.
- no to trzeba będzie Cię zabić - Trzech mężczyzn patrzy na nią,
a jeden mężczyzna celuje dłonią. nagle zaczyna świecić.
- no to żegnaj się z życiem
w strone patrycji leci pocisk.
-aaaaaaaaaaaaaaaa - krzyk patrycji.
nagle tuz przed patrycja pojawia sie michal i odbija kule ognia
- ale z was smiecie. atakujecie niewinnych.
- a ciebie skad przywialo.
- no coz. myslalem ze mnie zabiliscie. jednakze zaraz jak
odlecieliscie pojawil sie ranald. przeteleportowal mnie do
shallyi. ona mnie uleczyla.
- masz boskie znajomosci.
- jednak shallyia mnie nauczyla mocy leczniczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nasstar
Ten, który na Imladrisie...



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce/Warszawa (WAT)

PostWysłany: Śro 21:16, 16 Lis 2005    Temat postu:

nooo jasne:) najbardziej hardkorowy i musiałem go dostac:) tarume miałem przez Was:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Czw 2:13, 17 Lis 2005    Temat postu:

Ty miałeś traumę? Ja to musiałam siedem razy przeczytać, bo siedem osób zredagowało tekst na próbę, a ja oceniałam efekty!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seji
Ten, który pierwszy trzasnął drzwiami



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamość/Kraków

PostWysłany: Czw 2:19, 17 Lis 2005    Temat postu:

Zredagowalo? Ja bym odeslal z adnotacja "miejsce sie nam skonczylo" :P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Czw 2:33, 17 Lis 2005    Temat postu:

Khem, dam próbkę tego, co przychodziło do redakcji. Fragmencik. Z dzieła pt."Szept oceanu".

"Zbliżała się do klifu. Stanęła na skale, potężne burzowe chmury zasnuły niebo. Wiał przyjemnie chłodny wiatr. Usiadła na skraju i ukryła twarz w dłoniach. Ile razy zwierzała się oceanowi? Nie pamiętała, przychodziła tu zawsze odkąd tylko była w stanie chodzić. A wszystko zapowiadało się tak pięknie, młody, przystojny i wpływowy kolega ze studiów poprosił ją o rękę. Było jak w bajce, kwiaty, kino, kolacje przy świecach, walentynki w Paryżu, a później czterokaratowy, platynowy pierścionek. Jego rodzice polubili ją od razu, byli bardzo mili. Była taka szczęśliwa, zakochana, a potem...potem przyłapała go w łóżku z inną. Powiedział że nigdy jej nie kochał, że chciał, i wciąż chce ożenić się z nią tylko po to by spłodzić potomka – takiego jakiego życzyli sobie jego wymagający rodzice. Jej łzy kapały na skałę, by po chwili zmieszać się z wzburzonymi falami. Płakała bo była wściekła, bo była zła na siebie, wściekła że była ślepa, nienawidziła go za to jak ją potraktował. Nienawidziłą się za to że tak bardzo go pokochała. Spojrzała na spienioną wodę, nie miała już nikogo... nikogo... niczego nie kochała, prócz szumu fal, to było jedyne co miała. Wstała powoli, chwiejnie, słońce schowało się za horyzontem. Wyjęła fiolkę z kieszeni.
-Niech i tak będzie –szepnęła „nikt po mnie nie zapłacze” pomyślała, rodzice od dawna nie żyli, przyjaciół nie miała, gdyż od śmierci najbliższych zamknęła się w sobie. Zawsze na uboczu. Wsypała sproszkowane tabletki do ust, popiła wódką, z trudem przełknęła. Odczekała kwadrans, „Gdyby nie fakt że śmierć przez utonięcie jest taka nieprzyjemna, nie brałabym ich” pomyślała. Upadła ....czołgała się ryjąc delikatnymi dłońmi ziemię. Wstała z trudem. Złożyła ręce na piersi i zrobiła krok w przód...miała pecha przypływ zakrył przybrzeżne skały, nurt wypychał ją na powierzchnię, jednak wzburzone fale odciągały ją od brzegu. Otworzyła oczy, leżała na wodzie, otulona białą pianą morskich fal. Zza chmur wyłonił się kawałek nieba, gwiazdy wydały się jej piękniejsze niż kiedykolwiek. Zamknęła zmęczone płaczem oczy. Chciała by ocean ukołysał ją do wiecznego snu. Przez moment miała wrażenie jakoby coś przepłynęło pod nią ocierając się nieco. Chwile później miała wrażenia jakby czyjeś dłonie delikatnie objęły ją w pasie i coś pochwyciło i ściągnęło ją w dół. Nie broniła się, nie panikowała, ze stoickim spokojem miała zamiar pozwolić by woda wdarła się do jej płuc. Lecz zamiast chłodnej, słonej kipieli poczuła na wargach dotyk czyichś ust, pojedynczy oddech wypełnił jej płuca, miała wrażenie że zaczyna tracić przytomność. Otworzyła powieki, nie wiedziała czy żyje czy jest już martwa, nie miała pojęcia gdzie się znajduje. Zdawało jej się że jest zawieszona w czasie i przestrzeni, tkwiąc w niebycie."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inkwizytor
Były viceARTUT



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z KRRRAKOWA

PostWysłany: Czw 8:12, 17 Lis 2005    Temat postu:

No to w bycie czy w niebycie? :D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Czw 8:31, 17 Lis 2005    Temat postu:

Ale to tylko preludium, dalej sa ... sceny z trytonem:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ekelmann
Ten, który był starszym szeregowym



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa, mniej więcej.

PostWysłany: Czw 8:33, 17 Lis 2005    Temat postu:

Od, Inki, od. ;D

Byla_Kontradmiral_Morgana napisał:
Ty miałeś traumę? Ja to musiałam siedem razy przeczytać, bo siedem osób zredagowało tekst na próbę, a ja oceniałam efekty!


Aha! Teraz wszystko jasne! Efekty tych tragicznych wydarzeń zostały Ci do dziś ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inkwizytor
Były viceARTUT



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z KRRRAKOWA

PostWysłany: Czw 8:40, 17 Lis 2005    Temat postu:

Z trytonem? Przecież trytony nie mają hmmm warunków technicznych :P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ekelmann
Ten, który był starszym szeregowym



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa, mniej więcej.

PostWysłany: Czw 8:42, 17 Lis 2005    Temat postu:

Ty to jeszcze młody jesteś... :P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Inkwizytor
Były viceARTUT



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 609
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z KRRRAKOWA

PostWysłany: Czw 8:47, 17 Lis 2005    Temat postu:

Nosem to każdy potrafi ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Czw 9:37, 17 Lis 2005    Temat postu:

No dobra, wobec zainstaniałych kontrowersji... jeszcze fragment:P

Powoli, nieśmiało dotknęła jego ciała. W dotyku był śliski, i delikatny zupełnie jakby dotykała skóry delfina. Od pasa w dół posiadał ogon, potężny i silny, połyskujący w lekko zielonkawym odcieniu. Spojrzała na jego twarz, była wysmukła, delikatna, oczy miał ciemne, kocie źrenice przyglądały jej się z fascynacją i jakimś dziwnym lękiem. Na głowie nie posiadał włosów, jedynie ciemniejsze plamy, niewielkie uszy doskonale pasowały do kształtu głowy.
-„Wiem, muszę Ci się wydawać potworem, jestem zupełnie inny niż mężczyźni, którzy Cię otaczali” – zdawał się być smutny
-„Mylisz się...jesteś piękny trytonie” – pomyślała, zbliżyła się mocniej i pocałowała jego cienkie, blade, zimne usta. Był bardzo zdziwiony.
-„Nie rozumiem samic” – skomentował. Wysunął dłoń, a raczej płetwiaste coś, co powinno nią być, i pociągnął ją za sobą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
J
V-Zajebisty



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice

PostWysłany: Czw 9:44, 17 Lis 2005    Temat postu:

No chyba że nie ma nosa ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ekelmann
Ten, który był starszym szeregowym



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa, mniej więcej.

PostWysłany: Czw 9:47, 17 Lis 2005    Temat postu:

Byla_Kontradmiral_Morgana napisał:
(...) Od pasa w dół posiadał ogon, potężny i silny, połyskujący w lekko zielonkawym odcieniu. (...)


No. Jeszcze jakieś pytania? :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
autojacek
Ten, który wyszedł przez otwarte drzwi



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:14, 18 Lis 2005    Temat postu:

Cytat:
Ziemia ma nazwę Nuln. od miasta w Śródziemiu.


Rany... Jakie to szczęście że zostałem redaktorem po znajomości ;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Pią 0:25, 18 Lis 2005    Temat postu:

autojacek napisał:
Cytat:
Ziemia ma nazwę Nuln. od miasta w Śródziemiu.

Rany... Jakie to szczęście że zostałem redaktorem po znajomości ;)


Ale nie byles RedoGiem. Tylko ich czekala taka masakra:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
J
V-Zajebisty



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice

PostWysłany: Pią 8:48, 18 Lis 2005    Temat postu:

Dobrze, że się nie zgłosiłem do weryfikacji... ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Feroz
Ta, która ma wymiary butelki Coli



Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:19, 20 Lis 2005    Temat postu:

Bwehehehe...

Nieskromnie pochwalę się, że byłem bodaj jedynym kandydatem, który przebrnął pomyślnie przez weryfikację tym... monstrum :) Chociaż i tak nie dałem rady zredagować tekstu do końca :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Nie 21:31, 20 Lis 2005    Temat postu:

Feroz napisał:
Bwehehehe...

Nieskromnie pochwalę się, że byłem bodaj jedynym kandydatem, który przebrnął pomyślnie przez weryfikację tym... monstrum :) Chociaż i tak nie dałem rady zredagować tekstu do końca :)


Razem z Tobą przeszły jeszcze 2-3 osoby. Ale Ty sobie poradziłe najlepiej:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
harvezd
Ten, o którym Seji mówi, że jest fajny



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stont kleeckam

PostWysłany: Nie 21:39, 20 Lis 2005    Temat postu:

Yaahooz to geniusz zła ]:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Byliśmy żołnierzami... Strona Główna -> V-Zajebiste Artykuły Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin