Byliśmy żołnierzami...

Joseppe

Artut.

MarheF

Ithil

Ogolne zmeczenie i rezygnacja. Jesli nie mozna podpiac strony przez 3 miesiace.. W pewnym momencie nudza sie proby przebjania glowa muru. Bywa.

Nana

Atmosfera zaczęła się psuć. Poza tym tematy zeszły na takie, które mi wogole nie podchodziły. Dzikie Pola przestały być ciekawe, coraz więcej sporów.. Nie chciałam się w to dalej bawić. Nie dotrwałam do momentu w którym przez otwarte drzwi wyszło poł dywizjonu- może to i lepiej..

Ksch

Po kolejnym z rzędu spotkaniu w Starym Porcie lub La Montmartre, kiedy Craven Inki i ja proponowaliśmy głębokie zmiany a wychodziło głębokie nic.

Galhard

Przestałem się w ogóle logować, kiedy po kilku tygodniach nieobecności okazało się, że nie jestem w stanie się połapać, co gdzie się klika i kogo klika klika. Ja, mimo mojej obecności tutaj, szczerze nie cierpię forów w typie phpBB. NoVa Valkiria sprawiła, że nie chce mi się nawet wpisywać tego adresu w przeglądarcee. Nigdy nie współpracowałem z V na stałe, choć czasem próbowałem, w dobrych czasach. Nigdy zatem nie robiłem huku wokół odejścia.

Ksch: gdzie jest La Montmartre? Fajna knajpka? Lubię słuchać o krakowskich lokalach, szukam czegoś po śp. Cabarecie.

TOR

Ja się pożegnałem z uwagi na (a) bardzo chamskie potraktowanie moich bliższych bądź dalszych znajomych (Josa i Clay) przez "górę" (b) totalną odporność na wszelkie sugestie zmian i niemożność doproszenia się o stosowne poprawki (m.in. w systemie linków, bo tam siedziałem) oraz (c) bardzo, ale to bardzo niski poziom artykułów (w Komandorii DnD bo tam też siedziałem).

Ksch

Galhard - na Sławkowskiej jeśli mnie pamięć nie myli. Knajpka rzekłbym taka sobie, to co ma fajnego to: wanna na środku ogródka i to, że 60% ludzi mówi po francusku:D
Dokładny namiar to któraśtam brama z lewej idąc od rynku, w oficynie jakby. Trudno w sumie trafić...
Cabaret na Jabłonowskich?

JeRzy

A ja jeszcze nie odszedłem z Valkirii, ale z różnych powodów, prywatnych i V-kowych, przestałem się na niej ostatnio aktywnie udzielać. A wczoraj przekonałem się, że mnie zdegradowano i nikt mi nawet słowem o tym nie wspomniał (nawet nie wiem, jaki mam teraz stopień, ale na pewno nie mam dostępu do panelu administracyjnego. Poziom kultury przy załatwianiu na V-ce pewnych spraw nadal pozostał V-zajebisty. :D

Bow

Ja w zasadzie delikatnie sie reaktywuje. Bo aktualnych RedOgow trzeba czyms meczyc :P

harvezd

Melfka

Zresztą, nawet, gdyby było, nie byłoby komu pełnić podobnej funkcji. Wszyscy (oprócz Derbetha?) odeszli.

Zeroboy

Sandur, JeRzy oraz Bow mają dostęp do panelu. Dlaczego wcześniej nie dostali? Artut był święcie przekonany, że ONI go też nie lubią itp. Oświeciłem go. Nie dziękować :P
Bow: Nie słuchaj Melfki. Mamy dużo redaktorów, redaktorów naczelnych, naczelnych naczelnych i innych małp, którym możesz się dobrać do skóry :).

harvezd

Został jeszcze Ariakis.

... a nie.. usunęliśmy go z funkcji...

harvezd

nasstar

harvezd

-Mamo!1 Oni mnie nie lubią! Łeeeeeeee <odgłosy płaczu i tupania w podłogę>! Maamooooo! <szlochy i walenie piąstkami w blat>! Tak..! Tak..? To ja już im pokażę! Też ich nie lubię! Od teraz! O! <foch!> <z przytupem>

-Ty, słuchaj, oni chyba w ogóle nie wiedzą czemu odebrałeś im dostęp. Może.. Może trzeba przywrócić tym, co jeszcze chcą tu pracować.

-....

-Coś dziwnie zmieniasz kolory na twarzy...

-...

-Dobrze się czujesz?

-.. ŁEEEEEEEeeeeeEEEeee!!!!11~

nasstar

brutalne ale prawdziwe:D

Derbeth

Zeroboy