Byliśmy żołnierzami...

szamanVV

harv - nawet nei wiem czy odpowiadać na ten post. Może tylko tak: 3xMiss.

Morgana

szamanVV

Morgana - dla Twojej wiadomości: grałem w WoWa przez kilkanascie godzin na pirackich serverach. Długie posty pisał Marhef, nie ERegis. Co do reszty - zgadzam się że to co napisałaś zgadza się z przedstawionym przez Ciebie przykładem. Ale jednocześnie oznacza to że gra zawiera w sobie coś specjalnego co ludzi wciąga - nawet za bardzo. I to jest niestety znak dobrej gry. Być może zbyt dobrej. Mi osobiście uzależnienie od WoWa nie grozi - nie mój typ gry, ale gdyby ktoś zrobi symulator taktyczny o równej sile oddziaływania to musiałbym na siebie uważać.

Morgana

Tylko czy to może być argumentem pro? Narkotyki też muszą coś w sobie mieć, skoro tylu ludzi to wciąga...

harvezd

Emiel ograniczał się w znacznej mierze do ironizowania i obrażania wspórozmówców, Szamanie. Dlatego chyba nie należy - przynajmniej w moim odczuciu - traktować jego słów jako przykład. Nie zrozumcie mnie źle - nie chodzi mi o forumowy ostracyzm, ale o proste wartościowanie przytaczanych faktów.

szamanVV

To zależy od moralnej odpowiedzialności producenta. Teoretycznie zadaniem producenta jest dostarczyć najlepszy możliwy produkt. Nikt nie rozważał sytuacji gdy produkt jest tak dobry że powoduje masowe uzależnienia psychiczne.

Z narkotykami jest sprawa prostrza - tam istnieje mechanizm chemicznego uzależnienia, którego wykorzystywanie jest generalnie uznawane za niemoralne.

Galhard

266:265 dla nas. Kto zna ten wie. High-context paradoxowy.

szamanVV

harv: eem... straciłem wątek - "przykład" czego?

_______

Galhard - jedna uwaga do meczu. Wynik został jednak czymś okupiony.

Cez

Nie szaman uzaleznienie, to nie jest znak dobrej gry. To znak naszych czasow. Fenomen WoWa polega na niebywale udanej kampani medialnej. Specom od marketingu udalo sie wykreowac mode na WoW. To naprawde duze osiagniecie, o ktorym sporo mowi sie na nadazajacych za duchem czasow uczelniach ekonomicznych. Moj znajomy na warszawskich spotkaniach grup mba, mial wyklad o internetowej kampani blizzarda :)
Uzalenianie od mmorpg jest niestety nieco bardziej powszecne niz WoW. Takie zjawisko wystepuje rowniez przy okazji Lineage chronicles, czy gierkach opartych na sadze Star wars.

Harv, Morgana cos jest w waszych tezach o tej domniemanej "elitarnosci" graczy mmorpg. Zeby daleko nie szukac wystarczy przyjzec sie pelnych wyzszosci postawie Emiela. Ten uwlaczajcy stosunek do kazdego kto nie lubi twojej ukochanej gry, to ciagle lekcewazenie i przeswiadczenie o byciu kims wybranym, elita elit - graczem WoW :)

Galhard

harvezd

Szamanie, powienieneś wiedzieć dokładnie jako przykład czego - to ty się powołałes na jego posty. Posty które są przykładem.

Morgana

szamanVV

harv - nie, nie potrafię się domyśleć. Wyjasnij, proszę.

szamanVV

Morgana - popatrz sobie po recenzjach gier na portalach w stylu GameSpot. To co dla jednych jest ostatecznym kiczem dla innych będzie super. Gra oceniaona na 4/10 jest według mnie jedną z najlepszych gier ostatnich lat. To że grupie ludzi się coś nie podoba jest równie słabym/mocnym argumentem jak to że innej się podoba. A grupa której się podoba jest olbrzymia.

harvezd

szamanVV

harvezd - Ok, rozumiem o co Ci chodzi. Nadal - pozostawię bez komentarza.

Morgana

No i szamanie w tym punkcie właśnie mnie poparłeś - nie jakoś WoWa jest powodem jego sukcesu. Bo jakość, jak właśnie ustaliśmy, to rzecz subiektywna.

Flint

Nooo, dobry mecz nie jest zły. Myślę, że możemy już spokojnie zakończyć, bo tylko psuje sie krew i budzą się nieładne emocje. Cel został osiągniety. Jacy my jesteśmy przebiegli normalnie, hej! =)

szamanVV

Morgana - strasznie karkołomne. W ten sposób można powiedzieć że jakość nie istnieje, a wtedy początkowa teza jest bezsensowna. Bo jak można powiedzieć że GW jest lepsze skoro jakość nie istnieje.

szamanVV

Flint - krew została już zepsuta, stało się to dawno temu. Pytanie czy było warto.