Forum Byliśmy żołnierzami...
Forum byłych żołnierzy MSV, którzy wyszli przez otwarte drzwi
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Specjalnie dla Kschysia, pyskówka "Wydawcy nie płacą&qu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Byliśmy żołnierzami... Strona Główna -> Stara Gwardia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
J
V-Zajebisty



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice

PostWysłany: Śro 12:01, 30 Lis 2005    Temat postu: Specjalnie dla Kschysia, pyskówka "Wydawcy nie płacą&qu

Wydawcy nie płacą
Autor: Fenring Odpowiedzi: 100. Dodaj

Nie ma PortalGate, nie ma trzewiczkofobii, żadnych spiskowych teorii. Myślę za to, że jest problem wydawców, którzy nie płacą.

Nie znam kulisów skasowania poprzedniego tematu, ale uważam, że jest on istotny dla dużej części fandomu i - co wiecej - duża część fandomu ma coś nań do powiedzienia. Najlepiej jak najmniej supozycji, a jak najwięcej faktów. I wniosków.

Mamy prawo o tym mówić. Niech ten topic da nam cień odpowiedzi na pytania: jak wydawcy traktują autorów w Polsce, co może zrobić autor, gdy został oszukany, dlaczego wydawcy zwlekają z płatnościami itp.

Nie można stwierdzić, że to indywidualne sprawy. Mamy do czyniania z określonymi relacjami społecznymi i prawnymi, które mają cechy wspólne. Niech ich mniej uprzywilejowani uczestnicy mają głos.


poprzedni temat
15 VI 2004 10:18 CET Aethan
skasował autor.

wstrząsające
15 VI 2004 10:40 CET Dave The Brave
podrzuciłem temat i już skasowano tamto forum. ekipa trzewiczka ma wtyki na Agorze Valkiri?

ponieważ miałem na to ochotę i zachęcił człowiek z valkirii odnalazłem te lewe umowy. hej, trzewiczek - napiszę ci co powiedział adwokat niebawem.

w kwestii nieuczciwości, krętactwa oraz PIJAŃSTWA polskich wydawców to trzeba chyba jakiś większy tekst wysmażyć.
dawid brykalski



Panie Brykalski,
15 VI 2004 12:58 CET Aethan
upominam Pana publicznie, gdyż staje się Pan coraz bardziej bezczelny, kierując kolejne bezpodstawne jak na razie inwektywy pod adresem wydawnictwa Portal i pod adresem Agory. Jak na razie, to zachowuje się Pan jak rozwydrzona nastolatka, której nie dano tego, o co tupała nogą.

Agora jest miejscem, gdzie wpisy są utrwalane na zawsze. Temat, po skasowaniu pozostawia widoczną swoją historię, w archiwach zaś jest cały czas jego wersja. Zawiadamiam Pana, że Agora jest miejscem, gdzie każdy może wyrazić własne zdanie, zgodnie z obowiązującym regulaminem, zaś moderatorzy, zgodnie z regulaminem, mają obowiązek to forum moderować. Jeśli nie zna pan tego regulaminu, znajduje się on w artykułach, w katalogu Valkiria, proszę się z nim zapoznać. Wyczyta pan tam, że wszelkie inwektywy, pomówienia, obraźliwe posty SĄ kasowane, tak samo jak tematy. Co więcej, skasowanie tematu pociąga za sobą skasowanie wszystkich postów. Oczywiście skasowanie jest wyrazem symbolicznym, który oznacza wyłączenie z dostępu publicznego.

Ponieważ jednak Pana posty nie do końca podchodziły pod tak zwane pomówienia (nie obalono ich, ale też nie przedstawiono dowodów), więc moderator nie miał prawa skasować tego tematu. Zgodnie z publicznie dostępną historią tematu, został on skasowany przez samego autora, który ma do tego prawo wtedy, kiedy chce, jak chce i gdzie chce. Czy ma Pan jasność?

Na koniec ostrzegam Pana, że takie pomówienia nie będą tolerowane, gdyż na Agorze, tak jak wszędzie, obowiązuje elementarna kultura wypowiedzi i stosunków międzyludzkich, która dotyczy wszystkich, także dobrych publicystów, oraz ludzi, którzy za dobrych publicystów czy pisarzy się uważają (a pod ten ostatni punkt Pan podpada, czyż nie?).

Szacun dla Aethana
15 VI 2004 13:03 CET Joseppe
.

Dawidzie
15 VI 2004 13:05 CET Modilus
Mogę cię zapewnić, że Trzewik nie przeprowadził się z premedytacją, żeby Ciebie unikać i nie płacić Ci 1000 zł. Policz ile kosztuje przeprowadzka z ulicy na ulicę, a zobaczysz, że uciekanie z miasta do miasta z powodu 1000 zł jest wręcz groteskowe.

Proponowałbym oddzielać w postach opinie od faktów. Być może rzeczywiście Trzewik jest Ci winien jakieś pieniądze - nie wiem, sprawy nie znam - jest to jakaś informacja, można się z nią zgodzić lub podwarzyć. Wycieczki personalne lepiej zostawić dla siebie, jako, że zmniejszają one tylko wiarygodność autora.

I wreszcie, naprawdę zachęcam do rozwiązania sprawy w świetle cywilizacji, o której była mowa, a nie poprzez wszczynanie kozackiego linczu.

Brawo Aethan
15 VI 2004 13:06 CET J
klap, klap, klap.

Portal ssie
15 VI 2004 13:25 CET 1084
Kwestia nieuczciwości wydawców jest na rynku RPGowym bardzo drażliwym tematem, widzę. Nikt nie chce o tym głośno mówić, bo niby takie zarzuty wydają się być bezpodstawne a o pomówienie nie trudno. Nie przeszkadza to jednak w obrzucaniu inwektywami osób publicznych czy innych użytkowników forum, co nieraz się zdarzało i zdarza (i to jeszcze bardziej _bezpodstawnie_). Czyżby narodowa hipokryzja dawała o sobie znać?
Ja mam tylko nadzieję że coś się zmieni. Że takie wydawnictwa jak Mag czy Portal, mimo swoich minionych i niezaprzeczalnych zasług, zemrą w końcu śmiercią naturalną. Przestaną psuć powietrze i opinię młodym wydawnictwom, które będą miały zupełnie inne podejście do autora. Może cywilizacja, kiedyś dotrze i do tej ´dupy świata´, zwanej Polską :] Czego wam i sobie życzę ;)

Lol
15 VI 2004 13:25 CET Nurglitch
ekipa trzewika ma wtyki w Pentagonie. Wisial Saddamowi kase.

Ssanie ssie.
15 VI 2004 15:21 CET Tremayne
Nie rozumiem po co wywlekać sprawe? Jak Trzewika nie da się złapać normalnie, to nie pamiętam konwentu na którym by się nie udzielał (nie bić, cywil jestem). Lepiej to zrobić prywatnie, niż wszczynać fanDoomowe wojny... bo i po co?

po co?
15 VI 2004 15:48 CET 1084
Może po to żeby przestrzec innych autorów przed nieuczciwoscią wydawców...

hmm
15 VI 2004 15:59 CET Czarnoskrzydły
Jesli o mnie chodzi to ja wolalbym poczytac o tym jakie sa stosunki miedzy wydawcami, a autorami. Oczywiscie bez inwektyw, personalnych wycieczek itd. O zaleganiu z oplatami przez Portal slsyzalem juz dawno. Nie rozumiem dlaczego ktos mialby o tym milczec?

bum, bum, bum
15 VI 2004 16:02 CET Dave The Brave
problem, jaki poruszłem wywołuje jako takie porusznie. i nawet dyskusję.
Ciekawe czemu!?

Ciekawe też czemu nie wypowiada się sam trzewiczek?

w kwestii dowodów - służe umową.

w kwestii wolności słowa na agorze - czy Pan Panie Aethan sądzi, że rozhisteryzowana nastolatka potrafi tak skonstruować wypowiedź, by moderator miał jednak wątpliwości czy ją usunąć?

a w kwestii postawy - deliktanie zauważę, że Pańska przypomina mi nieco belfra, który sam mając pstro w głowie i brudne okulary nie potrafił dostrzec, jak to się ładnie teraz mówi, "szerszej perspektywy" problemu.

nieodmiennie pozdrawiam
dawid b.



W dyskusję nie wejdę...
15 VI 2004 16:24 CET Zuhar
... chociaż o uczciwości wydawców miałbym trochę do powiedzenia. I to akurat tych młodych, co to dopiero jednym systemem RPG na rynku zadebiutowali.

Nie widzę powodu, żeby o temacie nieuczciwości zupełnie milczeć i udawać, że nie istnieje. Rozmawiać jednak wypadałoby kulturalnie i rzeczowo. Więc może najpierw trzebaby przytoczyć fakt, komentarz nie jest tu chyba potrzebny, bo "jaki koń jest każdy widzi."

no dobra....
15 VI 2004 16:44 CET 1084
Ja mogę przytoczyć własny przykład. Od kilku lat wysyłam ilustracje do Warpstone. Umowy żadnej na oczy nie widziałem nigdy, za to pieniądze zawsze. Jesli były opóźnienia to zawsze dostawałem maila z przeprosinami. Z Maga do dziś ani pieniążków ani umowy ani nawet słowa mailem co się dzieje. Po prostu olewka. A wiem że pan Rodek żyje i firma wciąż istnieje. Na szczęście kontakty z Portalem w moim przypadku są minimalne - jedna opublikowana ilustracja w Portalu i jedna w GP oraz szczęśliwie żadnej w Monastyrze. Współczuję tym, co muszą do dziś dochodzić swoich praw.
Dodam że nie wszedzie jest taki syf - za Arkonę, dla odmiany, dostałem wszystko w terminie.

Jeszcze raz dwa slowa
15 VI 2004 16:45 CET Sachel
I do pana Brykalskiego i 1084. To co robicie, nazywa sie pomowieniem i jest tak samo karalne, jak i kradziez. Chcecie o czyms pisac, choc ty, 1084, nie bardzo wiem o czym mialbys pisac, chyba, ze trzewik i ciebie okradl, to piszcie o przebiegu i wyniku rozprawy. Poki co wylewacie jedynie swoje zale na forum publicznym i bezpodstawnie jezdzcicie po Portalu.

Zgadzam sie z Czarnoskrzydłym i Zuharem
15 VI 2004 16:46 CET Fenring
Nie można z tego robić tabu. Rozmowa powinna być jednak jak najbardziej rzeczowa, by potencjalni winni nie mieli komfortu w możliwości określenia kogokolwiek rozhisteryzowanymi nastolatkami (komentarz okolicznościowy, bez wycieczek osobistych)

Sachel: nie wiem dlaczego mamy sie podporządkować twoim cenzorskim zapędom. Temat jest ważny dla fandomu i chcemy o nim rozmawiać. A podstawy do krytykowania Portala są, i to dość poważne.

re: Dave The Brave
15 VI 2004 16:55 CET Aethan
Panie Brykalski, to, co Pan sobą reprezentuje jest właśnie na poziomie rozhisteryzowanej nastolatki. Swego czasu zasięgnąłem języka od jednego z autorów Neuroshimy, który naświetlił mi nieco sytuację z wypłacalnością firmy Portal, ale nie zmienia to faktu, że oszkalował Pan dobre imię firmy oraz dobre imię Ignacego Trzewiczka. Tym samym złamał Pan preambułę konstytucji obecnie obowiązującej oraz artykuły: 30-32 oraz 47. Nie wiem, czy ma pan tego świadomość, ale do wydawania takich wyroków, które mówią, że ten a ten jest winny złodziejstwa jest sąd. jego wyroki, wydawane w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej są kryterium tego, czy osoba jest złodziejem, czy nie. Warto też nadmienić, dopóki sąd nie orzeknie inaczej, każdy jest nieskazitelnym obywatelem. Nie jest miejscem zaś Agora do przeprowadzania publicznych szkalowań. Agora to nie Hyde Park. Jest od tego sąd, aby Pan, z chęcią odzyskania swoich pieniędzy, czy z innych pobudek, poszedł do niego i domagał się zwrotu swoich pieniędzy.

Odpowiadam na Pana wypowiedzi:

"Ciekawe też czemu nie wypowiada się sam trzewiczek? "

Ignacy Trzewiczek wypowiedział się pod wieścią, na której został poruszony ten temat. Później nie wypowiadał się, gdyż całość uznał za farsę. Nie jestem jego sumieniem, więc nie wiem dlaczego więcej się nie wypowiada.

"w kwestii dowodów - służe umową. "

Umową może Pan służyć sądowi, nie mnie. Ja muszę zobaczyć wyrok skazujący Ignacego T. za przestępstwo gospodarcze.

"w kwestii wolności słowa na agorze - czy Pan Panie Aethan sądzi, że rozhisteryzowana nastolatka potrafi tak skonstruować wypowiedź, by moderator miał jednak wątpliwości czy ją usunąć? "

Hiperbolizując problem, mogę powiedzieć, że jeśli sto małp przez 100 tyś lat stukałoby w klawiaturę to któraś z nich napisałaby statystycznie Pana Tadeusza. Niech Pan sobie to spierwiastkuje i odniesie do sytuacji, a poza tym, proszę jeszcze raz zapoznać się z regulaminem Agory oraz z doktrynalnym rozumieniem wolności słowa oraz wolności osobistej. Proponuję na przykład któryś komentarz do konstytucji z 1997 roku. Mogę powiedzieć, ze w skrócie, moderator ma kłopot z tym, żeby temat usunąć a nie dylemat, czy temat zostawić. Tak, jak w sądzie.

"a w kwestii postawy - deliktanie zauważę, że Pańska przypomina mi nieco belfra, który sam mając pstro w głowie i brudne okulary nie potrafił dostrzec, jak to się ładnie teraz mówi, "szerszej perspektywy" problemu. "

Szersza problematyka jest taka, że ogólnie nie ma pieniędzy na rynku RPG w Polsce a dodatkowo lwia część jest pochłaniana przez wydawnictwa "karciankowe" czy inne, komiksowo-książkowe na przykład. Dlatego też, mimo, że generalnie widać wzrost zainteresowaniem fantastyką przez różnego rodzaju akcje komercyjne (vide promocja "Władcy Pierścieni"), to te wydawnictwa nastawione są wyjątkowo na zysk, nie chcą być filantropami, ale angażują na tyle dużo pieniędzy, żeby skutecznie produkt wypromować, a jednocześnie tak mało, żeby ewentualna strata nie przyczyniła się do negatywnej oceny właścicieli. Ignacy Trzewiczek nie dysponuje, o ile wiem, przynajmniej tak dużym kapitalem, aby skutecznie konkurować z dużymi wydawnictwami, ISA czy innymi, mimo to, utrzymuje się na rynku. Kiedyś było powiedziane, że tylko Ignacy może zarabiać pieniądze na RPG w Polsce, zgadzam się z tym, ale tylko dlatego, że jeśli ktoś chciałby się z tego jeszcze utrzymywać, to w krótkim czasie zbankrutowaliby obaj.

Oto "szersze ujęcie problemu". Wynika z niego, że wydawnictwo Portal i tak dobrze, że utrzymuje się jako jedno z nilecznych wydawnictw rodzimych, w znaczeniu "wywodzących się z miłośników fantastyki". Właśnie brak odpowiedniego kapitału i środków produkcji sprawia, że Portal może czasem utracić płynność finansową, a moim zdaniem normalne jest to, że czasem spóźnia się z płatnościami. Nie widzi Pan też tego, że księgarnie, Empiki także często spóźniają się z płatnościami, często biorą książki w tzw. "komis", etc etc. Trudno oczekiwać od wydawnictwa, które jest stosunkowo małe, aby w było w 100% w porządku.

Rozumiem jednocześnie, że wydawnictwo musi się wywiązywać z umów, ale jest to bardzo trudne. Nie zamierzam bronić Trzewiczka, usprawiedliwiać go, po prostu nie powinien zawierać umów, których nie jest w stanie dotrzymywać, ale to, co pan wyczynia na forum, jest poza granicami prawa.

Takie jest moje zdanie w tej sprawie, nie zamierzam go zmieniać, modyfikować, rozszerzać, gdyż nie mam odpowiednich danych.

Wracając do tematu, nikt nie może czynić publicznie szkalowań. Oskarżył Pan Ignacego Trzewiczka, chociaż pośrednio o pijaństwo, ciekawe, czy na to też ma Pan dowody.

Pozdrawiam,
Michał "Aethan" Szpakowski

Aethan
15 VI 2004 17:02 CET Nurglitch
Daj spokoj, czlowieku. Konstytucja, tez wyjechal.

Jakubowska klamie.

I co - skasujesz mi tego posta, bo nie moge Ci pokazac wyroku sadu?

To ze J.W.P. Brykalski pieprzy od rzeczy o jakichs komandach trzewika co to robia krecia robote reakcjonistow z Bonn nie znaczy, ze nie ma problemu. Problemem jest polski rynek RPG, ktory zadnego powaznego wydawnictwa nie utrzyma. A ze Trzewik generalnie swoim autorom nie placi (bo nie ma z czego) to wiadomo od dawna i dosc powszechnie.

Fenring
15 VI 2004 17:10 CET Sachel
Fenring to pedofil i mason.

Jaka wartosc ma to stwierdzenie? Mniej wiecej taka jak to:

Trzewik to chuj i zlodziej.

Dlatego wlasnie tego typu wypowiedzi winny byc cenzurowane.

Zamiast nich proponuje takie: Fenring, zgodnie z wyrokiem sadu z tego i tego, to pedofil i mason.

Lapiesz roznice? Trzewik kogos okradl? Sady czekaja. Valkiria to nie sad. Chyba, ze Artut zamierza dodac wydzial sadowy.

Jak pan Brykalski przedstawi prawomocny wyrok sadu, to moze go wklepywac na kazdym forum, jakie znajdzie. Poki co tylko lamie prawo.

Uheheheh.
15 VI 2004 17:11 CET Potempus
Mi też trzewik nie płaci - na czas. Nie na czas - owszem, bogać płaci. I nie mam z tego powodu kwasów ani żadnych pretensji.

Sam z moim ojcem prowadziłem wydawnictwo i wiem jak to wygląda - zarówno od jasnej i ciemnej strony, jeżeli rozumiecie.

Umowy dostaję, zapłatę - nie zawsze w terminie, ale DOSTAJĘ. Nie są to tak porażające sumy, by ujeżdżać komuś po głowie w ten sposób. Zresztą pracuję w paru innych miejscach i nie narzekam na obsuwy w czasie ze strony Portala - choć ostatnio spalił mi się komputer i muszę dokupić podzespołów, więc akurat teraz ciśnie mnie po portfelu :DDD.

Mi też się zdawało, że jak coś napiszę, to sru-dup! I forsa ląduje w terminie (biorąc pod uwagę opóźnienie z tytułu przelewu). Jeżeli hurtownik nie zapłaci wydawcy, to ten nie ma kasy. Jak nie ma kasy, to nie płaci ludziom. Gdy wydałem swoją książkę, to też spodziewałem się mieć forsy jak TeDe. Ale nie wyszło, nie te realia.

Pomijając już kwestię czegoś tak trywialnego jak ZWYCZAJNY BRAK KASY, w Polsce niestety jest kupa oszustów w wydawnictwach. Nie zaliczam trzewika do takowych - no, chyba że ktoś wie coś więcej na temat jego obsów w terminach płacenia.


Potempus
15 VI 2004 17:14 CET Kemer
Mam jedno pytanie off topickowe. Bo cały ten temat mam kompletnie w dupie i uważam, że forum internetowe nie nadaje się do wyciągania brudów na wierzch ale jak ktoś ma taką ochote to nie sobie wyciaga.
A wracając do pytania. Jak nazwya się twoja książka i oczym w niej piszesz (jezeli to fantastyka to w jakim klimacie) ?

Kemer
15 VI 2004 17:16 CET Potempus
Wysyłam maila, coby nie śmiecić :)

re:
15 VI 2004 17:20 CET Aethan
Nurglitch:

To, że notorycznie nadużywa się wolności słowa nie tylko na tym forum, jest powszechnie wiadomo. Nie zmienia to faktu, że Brykalski naruszył konstytucyjnie bronioną godność Ignacego, insynuując stwierdzenie, że jest złodziejem, to samo zaś zrobił Sachel dwukrotnie. Tylko, że takie sprawy nie są ścigane z urzędu, tylko z powództwa cywilnego. A to, że Jakubowska kłamie zostało uchwalone przez sejm.

Myślisz, że skąd się bierze tyle procesów za naruszenie godności, toczonych przeciw dziennikarzom, politykom? Bo to jest bardzo wygodny przepis, który staje się w najwyższych kręgach skuteczną bronią polityczną. Żyjemy w państwie prawa. Prawo jest tutaj przestrzegane (przynajmniej w założeniach), a takie prawo właśnie mamy.

Sachel
15 VI 2004 17:35 CET Fenring
Nie przypominam sobie, bym w kierunku kogokolwiek na jakimkolwiek forum publicznym kierował inwektywy tego typu. Uważam więc za wyjątkowo niskie tego rodzaju potwarze pod moim adresem tym bardziej, że nie masz absolutnie pojęcia, jakie są moje preferencje seksualne i do jakich tajnych stowarzyszeń należę.

Jedyne, co powiedziałem, to że Ignacy Trzewiczek nie wywiązuje się ze swoich płatności wobec autorów, których teksty wydaje i że za to można go pozwać do sądu i wygrać. Jest to moja opinia. Więcej: uważam taką sytuację za patologię rynku RPG w Polsce i chciałbym, żeby autorzy byli świadomi zarówno istnienia zjawiska, jak i istnienia środków zaradczych na niepłacących wydawców. W tym celu zainicjowałem ten temat: zaprezentowania opinii nieuczciwie potraktowanych autorów, głosu wydawców, fandomowych prawników, ekspertów od rynku wydawniczego itp.
Po to, by zbliżyć się do prawdy o zjawisku niepłacenia. W związku z tym dziękuję za głosy Dave´a, Aethana i Potempusa, które są dobrym głosem w dyskusji.

Twoja retoryka wycieczek osobistych i dobór słów same wystawiają świadectwotobie, Sachel, jak i rzeczowości twojego głosu w tej sprawie. Nie przepadam za dyskusjami na tym poziomie, więc pozwól, że nie odniosę się do twojego obrazowego przykładu do czasu, aż postanowisz sformułować go w sposób właściwy dla dorosłego człowieka.

???!!!
15 VI 2004 17:45 CET Dave The Brave
Szanowny Panie Aethan!

cytuję: "Panie Brykalski, to, co Pan sobą reprezentuje jest właśnie na poziomie rozhisteryzowanej nastolatki. Swego czasu zasięgnąłem języka od jednego z autorów Neuroshimy, który naświetlił mi nieco sytuację z wypłacalnością firmy Portal, ale nie zmienia to faktu, że oszkalował Pan dobre imię firmy oraz dobre imię Ignacego Trzewiczka."

Panska logika wypowiedzi sugeruje, że koresponduję z rozwściecionym nastolatkiem, który toczy pianę, bo jego kolesie od ulubionych bierek są bici.

Argumenty o konstytucji raczy Pan zachować dla Trybunały Konstytucyjnego.

Proszę nico powstyrzmać swoje emocje, wtedy nie da się Pan tak łatwo sprowokować.

Zawsze też może Pan się rozpisać na forum dotyczącym Neuroshimy.

To kolejne Pańskie słowa: "A ze Trzewik generalnie swoim autorom nie placi (bo nie ma z czego) to wiadomo od dawna i dosc powszechnie."

Jest to dla mnie dowód, że miałem rację poruszając temat - nawet najbardziej zaciekły adwersarz jest po mojej stronie.

Powtarzam zatem:
Szanowni potencjalni Autorzy - ostrzegam przed ignacym trzewiczkiem - obiecuje, ale nie płaci. Podpisuje umowy, ale się z nich nie wywiązuje.
Odradzam jakąkolwiek współpracę.

Według mojego osądu oraz doświadczenia ignacy trzewiczek jest oszustem i złodziejem.
DAWID BRYKALSKI













Jak to ze mną było, czyli Murzyn zrobił swoje...
15 VI 2004 17:49 CET JeRzy
Dawno, dawno temu, na pierwszym konwencie Dracool, zorganizowałem LARP-a, pt. "Sen na 12 osób". Wymyśliłem go praktycznie z marszu, rozpisałem w jeden nudnawy wieczór, a dwa dni później wcieliłem pomysł w życie. LARP zrobił furorę, jakiej się nie spodziewałem. Padł pomysł, żebym spisał zasady i je opublikował.

Miałem wtedy do wyboru zamieszczenie tekstu w "Magii i Mieczu" albo w "Portalu" - oba pisma były zainteresowane artykułem. Wybrałem "Portal", bo Ignacy zgodził się na pewne warunki, od których zależało to, czy dostanie tekst. Powinien być złożony w ustalony wcześniej sposób, miały się w nim znaleźć ilustracje Lycana (niekoniecznie wyłącznie te, ale między innymi), a wszelkie wysłane materiały (notatki z LARP-a i ilustracje jednego z uczestników LARP-a, Lycana - wszystko oryginały, istniejące w jednym egzemplarzu) miały do mnie wrócić po przygotowaniu i publikacji tekstu. Warto tu podkreślić, że Ignacy dostał ode mnie artykuł całkiem za darmo, a jedyne moje wymagania to te powyższe.

Efekt końcowy był inny niż się spodziewałem. "Sen..." ukazał się w "Portalu" #13 - złożony na odczepnego, bez ilustracji Lycana (te, które robiła Charlie były świetne, ale nie zmienia to faktu, że musiałem przed Lycanem świecić oczami za Ignacego). Na dodatek nie doczekałem się ani egzemplarza autorskiego, ani zwrotu wszystkich materiałów, ani jakichkolwiek wyjaśnień. Pisałem w tej sprawie do Ignacego, ale nie doczekałem się odpowiedzi na ani jeden e-mail - zostałem po prostu olany.

Nie zamierzam krzyczeć, że Ignacy jest złodziejem, ani nic w tym stylu. Tu chodzi o co innego. Facet, któremu z czystej życzliwości pomagałem na różne sposoby od początków istnienia jego wydawnictwa - radziłem mu, pisałem felietony na stronę wydawnictwa, starałem się łagodzić spięcia między Portalem a MiM-em - zwyczajnie wykorzystał moje zaufanie, po czym bez słowa wypiął się na mnie. Gdybym miał szukać dowodów, jaki jest naprawdę stosunek Ignacego do ludzi, z którymi współpracuje, do kumpli i życzliwych mu osób, ta sytuacja mówi mi o nim wszystko. Jakimi wyrażeniami to określić, to pozostawiam już Wam. Ja w każdym razie nie zamierzam nigdy więcej choćby kiwnąć dla niego palcem.


A według mojego doświadczenia
15 VI 2004 17:52 CET Kemer
to pan Dawid Brykalski jest typowym hamem i gburem miejskim !
Ba rzekł bym nawet, że wiejskim ale to obraziło by ludzi mieszakjącch na prowincji.

Panie Dawidzie B.
Ad.1 Lekcja numer jeden imiona i nazwiska piszemy "z dużej" litery.

Ad.2 Jeżeli ma pan jakieś nie miłe doświadczenia z panem Trzewikiem to niech pan otym nam opowie usuwającąc wszystkie kolokwializmy oraz mocne oskrażające słowa. Wyzywanie kogoś od żłodzieji jeszcze nikomu na dobre nie wyszło. Myślę, że pan Trzewik z pewnością miał by duże podstawy do wytoczenia przeciwko panu postępowania karnego i jakiś "fandomowy mecenas" zpewnością by mu w tym pomógł.

Poraz kolejny powtórze: faroum internetowe nie służy do wyciągania brudów.

po kolei
15 VI 2004 17:57 CET Cez
Aethan!!
nie to żebym jakoś się czepiał, ale się czepnę....Co u licha znaczy te oto zdanie?
<<Trudno oczekiwać od wydawnictwa, które jest stosunkowo małe, aby w było w 100% w porządku.

To jak jest małe to już można kantować twórców, ponieważ ciężko wymagać uczciwości, bo jest małe i ma mały kapitał? No bez jaj. Rozumiem utratę płynności finansowej, rozumiałem to przez dwa długie lata kiedy wyciągałem pieniądze od Maga. Naprawdę rozumiałem, tylko że kiedy bieda Ci w garnek zagląda, to zaczyna Cię walić rozmiar wydawnictwa i to czy ktoś coś robi dla przyjemności.( Poza tym bardzo ładnie przechodzi Ci zrozumienie, kiedy dostajesz PITy rozliczeniowe na kwoty, trzykrotnie większe niż te które otrzymałeś). Jesteś wydawcą i dajesz zlecenie, otrzymujesz wykonaną pracę - płać! Nie jedź na wakacje, tylko płać! To nakazuje zarówno prawo, jak i przyzwoitość.
Wszyscy jakoś rozumieją, że Pan Wydawca (celowo nie odnoszę się do Trzewiczka, bo nic dla niego nigdy nie robiłem, a plotki które jakoś tam słyszałem, nie są miarodajne i nie mogę się wypowiadać ad personam) musi zarobić na życie, żonę i dzieci, ale jakoś podświadomie zaczynają zakładać że twórcy nigdy nie będą mieli dzieci, żony, a pracę wykonują jako hobby. Bez żartów. To jest praca jak każda inna. Każdy za swoją pracę oczekuje zapłąty, to jest że tak powiem odwieczne prawo natury i świecka tradycja! Skoro wydawnictwa nie stać, żeby było względem autorów 100% w porządku, to powinno sprzedawać pietruszkę, a nie książki. Wydawanie książek wymaga ludzi, a tych trzeba traktować odpowiednio. To, że się tego nie robi jest istotnym problemem. Znamienne że poślizgi (a to nie jest najgorsza rzecz jaka moze spotkac autora. Nie wywiązanie się z płatności jest gorsze, a u nas dosyć częste), nie zdarzają się np. Szwedom, albo Norwegom, mimo że wydawcy dla których pracowałem, nie mieli ogromnych kapitałów. Mieli natomiast poczucie przyzwoitości i uczciwości, czego w Polsce ze świecą szukać. U nas przekręt jest akceptowany, a burzą się tylko Ci którzy dostali po tyłku. Dla reszty problem nie istnieje.
Zgadzam, się z Tobą Aethan, że zachowanie Pana Brykalskiego, jest delikatnie mówiąc zbyt obcesowe. Natomiast nie mogę się zgodzić, że Agora to nie miejsce na takie dyskusje. Ten temat jest żywo związany z życiem naszego środowiska i bardzo, ale to bardzo ważny. Nie można go pomijać milczeniem. Powiedz mi jak mają się dowiedzieć młodzi początkujący twórcy, że ten czy tamten wydawca wyzyskuje i nie płaci? Jak inaczej niż, takim właśnie tematem można im pomóc uniknąć pułapek, w które się samemu wpadło? O takich sprawach powinno się mówić i to możliwie głośno. Tylko oczywiście, posiłkując się dowodami i operując konkretnymi zarzutami. Samo rzucenie błotem i napiętnowanie słowem „złodziej” jest niewystarczające, a w dodatku żałosne.
Ta dyskusja ma sens, tylko należy prowadzić ją w sposób choć odrobinę zbliżony do przyzwoitości. Co na Agorze może się okazać, nie lada wyzwaniem ;)
Pozdrawiam
Cez

Ps1: Poza tym zawsze warto piętnować złodziei. Raczej nikt nie ma oporów na tym forum, przed nazywaniem złodziejami ludzi, którzy kserują erpegi i w ten sposób kradną cudzą własność intelektualną. Dla mnie wykorzystanie w publikacji pracy, za którą się nie zapłaciło, choć umowa zapłatę przewidywała, jest takim samym złodziejstwem.

Ps2: Żeby nikt nie miał wątpliwości (niestety Agora pełna jest bezwzrokowców)! Choć na temat Portala, po wydaniu Monastyru mam własne zdanie, nie odnoszę się w tej chwili do tego wydawnictwa, ani osoby Trzewiczka. Zwyczajnie nie mam żadnych danych, na ten temat. Zatem jeżeli używam słowa złodziej, to tylko i wyłącznie w odniesieniu do szerszego problemu, nie zaś konkretnych osób.


powszechnie praktykowanym
15 VI 2004 18:03 CET Cez
zwyczajem jest podpisywanie umowy o dzielo przed wykonaniem dzieła. Okazuje się, ze coraz więcej polskich wydawnictw uczy się tej nowatorksiej metody. Wszystkim młodym autorom polecam takie właśnie podchodzenie do problemu. Umowa słowna przez Polaków uważana jest za mało wiążącą ;) a co za tym idzie, aż się prosi żeby ją olać i zmienić warunki po otrzymaniu dzieła, lub w momencie zapłaty :) o ile zapłata nastąpi ;o)
Pozdrawiam
Cez

Temperatura dyskusji
15 VI 2004 18:29 CET ksch
Rozmawiamy, czy też rozmawiacie o rzeczach szalenie ważnych i delikatnych. Nie mówimy tutaj o ulubionym systemie rpg, ani o tym, że Staś Małgosie za włosy pociągnął. Pieniądze, wywiazywanie się z umów to kwestie, które zasługują na spokojną i rzeczową rozmowę. Dlatego bardzo podobają mi się posty JeRzegy czy Ceza, szczególnie zdanie:"Ta dyskusja ma sens, tylko należy prowadzić ją w sposób choć odrobinę zbliżony do przyzwoitości. Co na Agorze może się okazać, nie lada wyzwaniem ;)". I to jest sedno sprawy.
Przechodząc jednak do meritum, problem w polskim biznesie polega na tym, że opóźnienia w płatnościach są standardem. Obecnie bodajże przeciętnie 90 dni czeka się na pieniądze. Dlaczego tak się dzieje? Możliwe są dwa wytłumaczenia- albo ktoś ma kłopoty finansowe- interes mu nie wypalił, bankrutuje etc. Lub ktoś zarabia kosztem kogoś. Nie płaci, żeby samemu mieć więcej. Pierwszy przykład jest smutny, lecz zrozumiały. Drugi jest wredny i godzien potępienia. Jak było w tym przypadku? Jeżeli wiecie napiszcie, jeżeli nie lepiej porzućmy temat.

Dave The brave
15 VI 2004 18:36 CET Nurglitch
Czlowieku, na czytanie bezwzrokowe jest terapia. Bierze sie "Kubusia Puchatka" i czyta sie tyle razy, az sie zrozumie. Slowa "A ze Trzewik generalnie swoim autorom nie placi (bo nie ma z czego) to wiadomo od dawna i dosc powszechnie" sa moje, nie Aethana. Jestem jednym z autorow, ktorym wydawnictwo Portal jest winne troche pieniedzy. W tej konkretnej chwili wala mnie te pieniadze rowno, kiedys nie walily. Nieistotne.

Rynek rpg w Polsce jest tak zalosny i tak dziki, ze dostalem mniej wiecej to, czego sie spodziewalem wchodzac w niego. Czy Ignacy zrobil mnie w wala? Owszem - nieraz. I tak go lubie. Chcesz od niego wyciagnac pieniadze? Idz z pozwem do sadu, nie zyjesz w Burundi. Napisz pozew i rachciachciach. Ale prosze, nie nudz - bo ta histeria tylko nudzi.

Nawiązując do problemu terminów płatności...
15 VI 2004 18:46 CET Fenring
W tych umowach, z którymi ja się zetknąłem była klauzula 30 dni od daty wydania (umowy pochodziły z Maga). Jeśli jest więc problem z wypłacalnością w miesiąc, to można w umowie wpisać zamiast tego 3 miesiące jeśli strony się zgodzą. Albo dowolny inny termin. Tego typu trudności wydawców można rozwiązywać uczciwie i zgodnie z prawem. Rolę wydawcy jako człowieka, który powinien znać się na swoim fachu jest znać skalę możliwych opóźnień w pozyskaniu środków i w tym duchu negocjować umowę z autorem. Do tego trzeba jednak trochę profesjonalizmu i szacunku do człowieka, z którym się współpracuje.
Brak pieniędzy wydawców w chwili przewidzianej płatności jest problemem rozwiązywalnym.

Sądzę, że mamy jednak do czynienia również z łamaniem umownych terminów ze względów czysto koniunkturalnych (nowa pozycja wydawnicza, sprzęt dla wydawnictwa, wakacje prezesa i jego rodziny itp.) oraz z zawieraniem umów od początku z zamiarem ich niezrealizowania po stronie wydawcy - słusznie zakładając, że odpowiedzialność za ich złamanie jest ponoszona rzadko.

I to właśnie przypadki z tej drugiej grupy należy piętnować i ujawniać. Bo chociaż nie wszyscy pokrzywdzeni wniosą powództwo, to nieco ich więcej opowie o tym, co ich spotkało i choć ta sankcja rozproszona dotknie oszukujących wydawców, podważając ich wiarygodność.

PS. Sądząc zresztą po realizacji wszelkich terminów wydań nowych pozycji wielu wydawców wyjątkowo nisko ceni swoje słowo, drąc post factum szaty, że opóźnienia to nie ich wina, choć nawet statystycznie patrząc w części przypadków to właśnie oni i tylko oni są winni.

Jeśli te głosy, które tu się zgromadzą choć trochę skłonią wydawców do większej uczciwości wobec autorów (ale i konsumentów ich produktów), byłbym bardzo szczęśliwy.

PSS. Pragnę wszystkim pogratulować faktu, iż wymiana opinii w tym temacie zbliża się częstotliwością do czata :-)

Pozdrawiam,
Piotr Kozłowski

Ależ ja się zgadzam
15 VI 2004 18:51 CET Aethan
z Tobą, Cez w stu procentach!

Skoro Trzewik nie płaci, niech zostanie zaciągnięty do sądu, wytapetuję sobie pokój wyrokiem i transparentami "Trzewik to złodziej i wredny kapitalista".

Nie zmienia to faktu, że właśnie utrata płynności jest bardzo prawdopodbna właśnie przez takie małe firmy. To miałem na myśli, mówiąc, że nie można oczekiwać, że firma będzie w 100% w porządku. Powinna być, jak najbardziej, w 100% ale czasem jej się to nie udaje. To jest. że tak powiem, do przewidzenia. Jeśli ktoś jest mądry, to nie idzie do takiej firmy i nie sprzedaje jej swoich tekstów, nie pracuje dla niej. Koniec.

Ale uwzględniając specyfikę, to rzeczywiście, trudno powiedzieć, że ktokolwiek, oprócz Trzewika (który stosuje metody takie, jakie stosuje) nie da rady się utrzymać. Właśnie dlatego, że rynek jest taki, jakim opisał go Nurglitch.

Nie zmienia to faktu, że Pan Brykalski, zamiast napisać: "Trzewik do dzisiaj nie zapłacił mi w terminie tylu a tylu pieniędzy, na co mam stosowne umowy." napisał mniej więcej coś takiego: "Trzewik to chuj, pijak i złodziej, a jak nie wierzycie, to jesteście głupi bo ja mam dowody" (pewnie takie, jak dokumenty CIA przedstawione przez pana Leppera na temat pana Rokity).

I o to tylko i wyłącznie chodzi. O formę. O dyskusję. Niech to będzie kulturalna wymiana zarzutów, możemy sobie popisać, że Trzewik wydaje, w opinii autora, chujowe podręczniki. Możemy. Możemy napisać, że nie wywiązuje się ze swoich umów. Możemy. Możemy też napisać, że takie praktyki są złodziejskie. Też możemy. Ale obrażać Trzewika, bez przedstawienia dowodów i procesu sądowego (chociaż niech prokuratura postawi mu zarzut) nie możemy. Basta!

Wymaga tego i kultura, i prawo polskie, powyżej przeze mnie przytoczone oraz jego rozwinięcia.

i znowu ja
15 VI 2004 19:06 CET Cez
Aethan luz blues amigo :) ja wszystko kumam. Tylko tego jednego zdania jakoś nie mogłem przetrawić. Specyfiką zaś naszego rynku, jest to, że nie można się wypiąć na takie firmy, jeżeli chce się coś w tej branży robić. Oczywiście trzeba się liczyć z trudnościami, skoro obydwa wydawnictwa na rynku szachrują. Natomiast miło byłoby, żeby nastal koniec takich matactw, choćby dzięki temu że sprawę się nagłośni.

Co zaś do języka i sposobu formułowania myśli przez Pana Dawidka napisałem "Zgadzam, się z Tobą Aethan, że zachowanie Pana Brykalskiego, jest delikatnie mówiąc zbyt obcesowe." Mogłem ująć brutalniej, tylko po co. Zasadniczo zgadzam się w calej rozciągłości.
Pozdrawiam
Cez

Fenring
15 VI 2004 19:14 CET ksch
Oczywiście- człowiek, który ma klasę i jest profesjonalistą w momencie, w którym widzi, że spóźni się poważnie z płatnościami, chwyta za telefon, dzwoni i mówi- Cześć słuchaj, bardzo bym chciał, ale zrozum nie mogę. Proszę Cię bardzo poczekaj jeszcze dwa tygodnie, przepraszam.
Problem w tym, że w Polsce mało kto ma klasę.
Proponuje jednak, aby zgodnie z nazwą tematu rozmawiać abstrakcyjnie o wydawcach w ogóle, natomiast zostawić sprawę pana Trzewika.

Przychylam sie do tej propozycji, ksch
15 VI 2004 19:21 CET Fenring
ale tylko w tym zakresie, gdy rozmawiamy abstrakcyjnie o problemie. Gdy zechce przemówić autor, który jest poszkodowany przez nieuczciwość wydawcy, powinien jak najbardziej wymienić tego wydawcę z imienia i nazwiska.

Co do braku klasy - zgoda. Ale tam, gdzie nie ma klasy, może być jeszcze prawo. Niestety powszechna u nas niewiara w skuteczność sądów wydatnie hamuje odpowiedni impet tego bicza na nieuczciwego wydawcę. W innym kraju chwyci on za telefon również dlatego, że jak się nie dogada, to poszkodowany poleci do sądu i raz dwa będzie miał zasądzone odszkodowanie wyższe niż pierwotna należność.

Tam, gdzie nie ma prawa, może być jeszcze zbiorowe potępienie, które też ma swoją moc. Stąd takie zbiorowe piętnowanie nieuczciwości w miejscach, gdzie przewija się spora część fandomu jest bardzo potrzebne.

Fenring- zgoda pełna
15 VI 2004 19:25 CET ksch
Jak ktoś wie coś z całą pewnością niech pisze, jednak z zasadami kultury i bez inwektyw. Masz rację co do kwestii prawnych. Gdyby były one rozstrzygane od ręki to wszystko działałoby inaczej. Poza tym ważne jest to co pisze Nurglitch i Cez, rynek jest mały, wiec autorzy biorą co jest. Zauważcie jednak, że coś się zmienia, jest Wolf-fang, który świetnie działa, kgk się powoli rozkręca. Jak będzie konkurencja między wydawcami to będzie inaczej na rynku.
Pozdrawiam!

hehe
15 VI 2004 19:28 CET Cez
pod warunkiem że to konkurencja będzie wzorem właściwego postępowania, a nie dotychczasowy stan rzeczy ;o)

Jasne
15 VI 2004 19:31 CET ksch
Ale to jest kwestia praw rynku. Jak masz stu autorów i dwa wydawnictwa to wiadomo, że będą działać jak działają. Jeżeli jednak autorów jest wciąż stu ale wydawnictw dwadzieścia to zaczyna się konkurencja.
Wiem, wiem, jestem nieuleczalnie chory na niewidzialną rękę rynku:)

Oby, Cez.
15 VI 2004 19:33 CET Fenring
Oby. Mam wielką nadzieję, że tak bedzie. Gorąco kibicuję nowym wydawnictwom: Menhirowi i Wolf-Fangowi. Chociaż póki co Wolf-Fang nie wydaje rodzimego wytwórstwa.

W tym wypadku sądzę, że Adam Smith pokiwał z uznaniem głową w niebiesiech, ksch :-D


ale nad nim pracują
15 VI 2004 19:41 CET Cez
Crystalicum to przecież ich pomysł.

A kto pracuje nad
15 VI 2004 19:43 CET ksch
Nowym wypasionym fantasy?? Oczywiście, że Wolf-fang. Będzie zajebisty- tak myślę.
Słuchaj no Fenring a nam nie kibicujesz:)?

Kibicuję każdemu wydawnictwu
15 VI 2004 19:44 CET Fenring
które podważy oligopol nieuczciwych wydawców. Jakie reprezentujesz, ksch?

Kgk
15 VI 2004 19:49 CET ksch
Ergo Veto!
A na poważnie to kibicuje każdemu rodzimemu pomysłowi, szczególnie, że grono fandomowe jest cholernie zdolne i pomysłowe. Niestety dużo pomysłów pozostaje niezrealizowanych. A propos- Bakemono wyszło wreszcie?

Jeszcze nie
15 VI 2004 20:01 CET Joseppe
szukaj info na Gildii

Dzięki za info
15 VI 2004 20:04 CET ksch
A zawsze mieli spotkania przed nami:) Także poznałem ich pomysł trochę. Myślisz, że w ogóle wyjdzie czy nic z tego?

Prosze
15 VI 2004 20:20 CET Joseppe
Tak, imho wyjdzie, Wolvie przynajmniej przy tym obstaje :)

Powinno byc za pare miechow, szczegoly tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] o

ps Ksch - tworcy Bakemono organizuja spotkania w Krakowie, wiec powinienes sie orientowac lepiej niz ja :P

Fenring
15 VI 2004 21:38 CET Sachel
No widzisz, obruszyles sie, jak Cie oskarzylem o nieladne rzeczy. Niemniej zarzucasz mi proby cenzurowania tekstow, ktore obrazaja kogo innego. Nie widze konsekwencji w Twoim dzialaniu.

Tak, zupelnie gratis dodam, jak by ktos nie zauwazyl, ze ani Fenringa, ani nikogo innego z tego forum nie mam ani za pedofila, ani masona.

ja wiem... kto jest na tym forum masonem...
15 VI 2004 21:39 CET Aethan
JA JESTEM MASONEM !!!!

BUAHAHAHAHAHAAHAHAHA


Wyluzujcie, ziomy ;D

Zgodnie z życzeniem Aethana
15 VI 2004 21:50 CET Fenring
luzuję. Pragnę jedynie zauważyć, że chamstwo dziełem twoich palców już się stało, Sachel, na dodatek źle zaadresowane i wszelkie krotochwilne wyjaśnienia mające być w zamierzeniu chyba świadectwem twoich erystycznych talentów wyglądają teraz blado jak dupa eskimosa. Nie obliguję cie do widzenia konsekwencji w moim postępowaniu, bo w zupełności mi wystarcza to, że ja ją widzę.

PS. Ja też jestem masonem.

Fenring
15 VI 2004 22:17 CET Sachel
To widz dalej, mosci masonie.

A ja sie nie tlumacze, tylko wskazuje Ci, ze nie czytasz tego, co do Ciebie rozmawiam.

Sachel
15 VI 2004 23:26 CET Cez
odpuść. Swoim przesadzonym porównaniem zrobiłeś z siebie małpkę. Nie pogrążąj się bardziej o ile to wogóle jeszcze jest możliwe...

Sachel
15 VI 2004 23:32 CET Fenring
Nie mam zamiaru grać z Tobą w utarczki słowne, bo nie jesteś do tego wdzięcznym partnerem. Szybko zniżasz dyskusję do poziomu, którego nie akceptuję i na którym nie dam się wplątać w twoje wulgarne figury retoryczne, na dodatek podparte bardzo marnym językiem polskim.

Chcę, żebyśmy w tym temacie rozmawiali o problemie nieuczciwości wydawców. Dla mnie, jeżeli Ignacy Trzewiczek zawarł wiążącą pisemną umowę z Dawidem Brykalskim i nie wypełnił swoich zobowiązań finansowych wobec niego, pomimo tego, że spożytkował jego pracę i zarobił na niej, to zwyczajnie Dawida w świetle polskiego prawa okradł. Dlatego rozumiem oburzenie Dawida i łaskawiej patrzę na jego mało oględnie wyrażane opinie, bo ma autentyczny powód być wściekły. Jeśli Ignacy Trzewiczek poczuł się bardzo zniesławiony jego wypowiedziami, pownien również wystąpić na drogę sądową, tak jak to radzisz Dawidowi. Nie widzę powodu dla którego musi się kryć za szczekającymi pretorianami twojego rodzaju. Zwłaszcza jeśli jest czystego sumienia i nic z opinii, które tu się pojawiły nie jest prawdą, a straszliwymi łgarstwami mającymi poszargać spiżowy w swej ukrytej istocie wizerunek Ignacego Trzewiczka.

Odpuść sobie Sachel. Jeśli masz zamiar uderzać w tą nutę, którą brzmiałeś do tej pory, to nie chce mi się z tobą gadać.

Intermission
15 VI 2004 23:39 CET Nocturn
T(szevick) Lof - Wydawcy nie płacą

Mówisz fandom jak cukierek
Gorzki jest czasami
Napisałeś do Portala
w MiMie dawno cię olali
Ale nie bój nic - minie jakiś czas
Piwa duży łyk, wszystko przejdzie ci

U-u-u wydawcy
U-u-u nie płacą

Nie masz kaski - odpuść sobie
Jutro przecież też jest dzień
Może kiedyś MiM pomoże
Może Tszevick nie wystawi cię
Ale nie bój nic - minie jakiś czas
Piwa duży łyk, wszystko przejdzie ci

U-u-u wydawcy
U-u-u nie płacą

Mówisz fandom jak cukierek
Gorzki jest czasami
Napisałeś do Portala
w Mimie dawno cię olali
Ale nie bój nic - minie jakiś czas
Piwa duży łyk, wszystko przejdzie ci

U-u-u wydawcy
U-u-u nie płacą

Nie masz kaski - odpuść sobie
Jutro przecież też jest dzień
Może kiedyś Mim pomoże
Może Tszevick nie wystawi cię

U-u-u wydawcy
U-u-u nie płacą



Sorrrrry, ale nie mogłem się powstrzymać.
Shame on me ;P


Klap klap!
15 VI 2004 23:41 CET Fenring
Piękne, Nocturn, piękne! :-p Rispekt. Skojarzenie bezbłędne. Będzie piękny hymn do ryczenia przy piwku na konwentach!

hehehehe
15 VI 2004 23:42 CET Cez
hehehehehehehehehe reh reh

heh
15 VI 2004 23:42 CET Kirien
no proszę, Nocturn pssotny ;) tak dbasz o opinię? ;)

Zajebiste
15 VI 2004 23:48 CET ksch
Nocturn- chylę czoła.

piękne!
15 VI 2004 23:50 CET 1084
brawo!!! :D

tiaaa...
16 VI 2004 0:30 CET ARTUT
Nie mam zamiaru uczestniczyć w tej dyskusji. Ja wiem swoje, uczestnicy wiedzą swoje. Ale tylko trzy grosze:

Dawid napisał tekst, dostał umowę, tekst wydrukowano. Kasa mu się należy.

Trzewik tekst wydrukował. Podpisał umowę. Ma się wywiązać.

Odbiorcy produktów są mu winni kasę. Wiem, że jedni mniej, inni więcej. Jeszcze inni już nigdy nie oddadzą (zbankrutowane sklepy i hurtownie). Kasy nie oddają, Trzewik ma przez to długi.

Dostawcy mają zapewne też dłużników. Naprawdę ludzie to nie zawsze bydlęta. Trudności z płynnością finansową to w polskim biznesie standard. Masz 1000 PLN na koncie i możesz za to albo zapłacić autorowi albo zapłacić za prąd. Jesli za prąd nie zapłacisz to ci odetną i to twój koniec, jeśli nie zapłacisz autorowi to będziesz czuł się źle. Zazwyczaj wybiera się mniejsze zło...


Artucie
16 VI 2004 0:56 CET Fenring
Oczywiście, że wydawca stawiany w takich sytuacjach wybierze to, co dla niego będzie lepsze - kosztem innych ludzi. Dla niego będzie to mniejsze zło, dla innych nie. Może Ignacemu się wydaje, że niepłacenie autorom jest przykrym kosztem moralnym jego misji dziejowej na polskim rynku rpg tudzież kosztem potrzeby wyżywienia rodziny. To również jest zrozumiałe.

Tylko nie do zaakceptowania. Jeśli ktoś nie umie robić biznesu - jego problem, jego odpowiedzialność. Jeśli z rynku rpg nie można sie utrzymać - niech produkuje żarówki. Jeśli ceną za polskie erpegi ma być permanentne łamanie prawa, bezczelne i dość bezkarne oszukiwanie autorów - to ja dziękuję za takie erpegi. Jeśli Ignacy Trzewiczek nie potrafi sprostać wymogom polskiego prawa i warunkom gry rynkowej, niech nie obarcza za to finansową odpowiedzialnością ludzi, którym obiecał zapłatę za ich ciężką pracę. Dla nich opłacenie przez wydawcę prądu będzie większym złem. A to właśnie autorzy są słabszą stroną. I to ich należy przestrzegać i bornić przed tego typu robieniem w balona.

Rynek pracy erpegów dość dobrze oddaje sytuację na ogólnopolskim rynku pracy. Bezrobocie jest duże, siła robocza (autorzy) z powodu dużej jej podaży nie jest niezastąpiona, przez co nie ma konieczności szanować konkretnego współpracownika - zawsze można znaleźć następnego i kręcić interes na ich "frajerstwie".

Do szewskiej pasji doprowadzają mnie wyjaśnienia: wydawca ma swoje dylematy - komu płacić. Dlaczego wydawcy brak empatii w stosunku do autorów, a autorzy mają się litować nad jego sytuacją i pokornie godzić sie na to, by być wyzyskiwanymi pracując za darmo? To jakiś horrendalny powrót do XIX wiecznego drapieżnego kapitalizmu. Chyba nieco dalej jesteśmy w rozwoju społecznym i inne standardy i wyjaśnienia powinniśmy akceptować!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez J dnia Śro 12:04, 30 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
J
V-Zajebisty



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice

PostWysłany: Śro 12:03, 30 Lis 2005    Temat postu:

No i druga część:


No jasne Artucie
16 VI 2004 0:58 CET Cez
że ludzie to nie zawsze bydlęta. Empik na bank ma jakieś wytłumaczenie dlaczego zawsze zalegał z kasą dla Maga. Jednak jakieś normy obowiązywać powinny. Skoro wydawnictwa nie stać na płacenie autorom, to lepiej zamknąć takie wydawnictwo. Nie można zbierać laurow kosztem innych ludzi. Tak sie po prostu nie godzi.

Twórcy "Poza czasem" kiedy robili swoj system i szukali ilustratorow uprzedzali, ze za te rysunki nie zaplaca inaczej jak egzemplarzem podrecznika. Nie bylo mowy o zadnym finansowym wynagrodzeniu I wiesz co? To jest uczciwe stawianie sprawy. Nie mamy, pomoz nam wydac cos na ten rynek. My Ci damy ksiazke, wiec nie tak zupelnie za frajer. Zadnego mydlenia, fikcyjnych umow, opoznien i zgrzytow. Mozna po ludzku zalatwiac pewne sprawy, nawet pomimo trudnego rynku. Wole tak, niz sluchac o gruszkach na wierzbie.
Pozdrawiam
Cez

Cez
16 VI 2004 1:29 CET 1084
Masz u mnie normalnie browara, jeśli pijasz!

no ba! czy ja pije?
16 VI 2004 1:30 CET Cez
za kolnierz nie wylewam, a przypomne sie napewno ;)

Fenring
16 VI 2004 9:17 CET Sachel
>Dla mnie, jeżeli Ignacy Trzewiczek zawarł wiążącą >pisemną umowę z Dawidem Brykalskim i nie wypełnił >swoich zobowiązań finansowych wobec niego, >pomimo tego, że spożytkował jego pracę i zarobił na >niej, to zwyczajnie Dawida w świetle polskiego >prawa okradł.

Wlasnie. Jeżeli.

Poki nie ma prawomocnego wyroku sadu, to nie mozna nazwac trzewika zlodziejem, bo bedzie to pomowienie. Tak jak nazywanie Ciebie pedofilem. Slusznie burzysz sie, jak o Tobie mowi sie cos niemilego, ale jak ja burze sie, ze mowia niemile rzeczy o trzewiku, to nazywasz mnie cenzorem. Skad ta roznica?

Sachel
16 VI 2004 10:00 CET Nurglitch
Moze stad, ze zarzut byl rodzaju "jestes pan zlodziej" a ty odpowiedziales z rodzaju "jestes pan pedofil"? Moze dlatego, ze waga oskarzen jest tu calkowicie inna? Moze w koncu dlatego, ze za to, co powiedziales temu czlowiekowi w (sieciowa) twarz i za co do tej chwili nie przeprosiles idac w zaparte nalezy ci sie takie butowanie, az nie bedziesz w stanie sie dluzej ruszac?

Wbrew sobie odpowiem ci Sachel
16 VI 2004 10:19 CET Fenring
Skoro lubisz figury retoryczne i obrazowe porównania, proszę bardzo:

Jeśli ktoś ci właśnie gwizdnął portfel i na twoich oczach z nim wieje to jak krzyczysz: łapać złodzieja czy łapać tego pana, którego wyzwę od złodziei dopiero po prawomocnym wyroku skazującym go za kradzież?

Wg mnie Ignacy Trzewiczek wielokrotnie udowodnił, że nie jest człowiekiem honoru. Świadectwo JeRzego świadczy o tym dobitnie. Dlatego daję wiarę temu, co mówi Dawid Brykalski: miał z Trzewiczkiem umowę, którą ze swojej strony wypełnił, a zapłaty nie otrzymał, pomimo tego, że Trzewiczek miał dochód z jego pracy. Wg mojej wiedzy jest to po porstu kradzież, nie inna w swej oczywistości od przytoczonej kradzieży protfela. Nie potrzebuję wyroku sądowego żeby mieć na ten temat swoje zdanie.

Nie o to tu jednak chodzi. Przypadek Dawida był inspiracją do tego, by przedyskutować problem tego typu przestępstw, których ofiarami są autorzy tworzący do produktów rpg. Jak widzę jednak nie potrafisz wnieść zbyt wiele konstruktywnych uwag w tej kwestii.

Jestem już zmęczony twoimi inwektywami pod moim adresem, do których się najwyraźniej przyzwyczaiłeś. Szkoda, że nie skorzystałeś z rady Ceza. Zachowałbyś jeszcze choć odrobinę godności.

PS. Z wielką chęcią chciałbym zobaczyć pełnomocnictwa, które wystawił ci Ignacy Trzewiczek do obrony jego czci na forach publicznych. Masz chociaż z tego jakiś profit, który by ci osłodził poniżenie?

PSS. Dziękuję, Nurglitch. Uwążam jednak, że to przede wszystkim on sam się ośmiesza i poniża. Choć przyznam, że pomysł butowania jest kuszący.

kurde
16 VI 2004 10:24 CET Aethan
Ziomy, luz normalnie, bo wiecie... dobrze nie bedzie, kapewu?

Fenring jak ktoś ucieka przed Tobą z Twoim portfelem w ręku, to jasne, że jest złodziejem i nie sądzę, że później w sądzie posądziłby Cię o zniesławienie. A ja jakoś nie widziałem ani umowy jako dowodu na to, że Ignacy jest złodziejem, ani zdjęć jak leży zalany i zarzygany, jako pijak ani innych temu podobnych spraw.

Przepraszam Aethan
16 VI 2004 10:37 CET Fenring
ale ja również uważam, że primo nawyki alkoholowe Trzewiczka nie powinny być w żadnym razie sprawą publiczną, secundo posądzenia tego typu są po prostu niskie. Mimo to Dawid Bryklaski przekonał mnie swoim przedstawieniem sprawy, a mliczenie Trzewiczka jest, jak to wielu z nas tu przetestowało, sposobem na traktowanie niewygodnych problemów jakby nie istniały.

Moja logika podpowiada mi, że gdyby nie było tak, jak mówi Dawid, Ignacy mógłby spokojnie wyjechać z tekstem: "Pieprzysz bzdury, panie Brykalski! Tekstów od ciebie nie dostałem i nie wydrukowałem (lub) spłaciłem Cię co do grosza dawno temu! Jeśli nie przestaniesz mnie oczerniać w oczach ludzi, dla których piszę gry wylewając dużo krwi i potu, to spotkamy się przed sądem, gdzie wyjdzie czarno na białym, że jesteś pieniaczem, który bezpodstawnie mnie spotwarzył!"

Ignacy Trzewiczek niczego takiego ani czegokolwiek podobnego nie zrobił. I dlatego właśnie, Aethanie, myślę, że Dawid mówi prawdę.

PS. Dawid, może zeskanujesz umowę z podpisem Ignacego i zawiesisz ją na necie, co może nie będzie dowodem definitywnym (wszak zaraz odezwą się głosy, że takie rzeczy można fabrykować), ale sądzę, że uczciwych ludzi to przekona.

.
16 VI 2004 10:41 CET Sachel
Rozumiem Nurglitch, ze gdyby nazwano Cie zlodziejem, to bys sie czul ok i w ogole super. Bo Ty przeciesz irytujesz sie tylko wtedy, jak Cie porownuja do Leppera albo nazywaja pedalem. Wszystko inne jest ok.

Fenring:

Miec swoje zdanie mozesz i tego ani ja, ani nikt inny zabronic Ci nie moge.

Ja stwierdzilem, ze zabronic nalezy rzucania oszczerstw w kierunku innych osob, co oczywiscie jest jak najabrdziej godnym zajeciem, tos mnie nazwal cenzorem. Wyzwalem Ciebie, to zes sie zaperzyl. Waga oskarzenia jest tylko istotna? Dobra, wolisz byc zlodziejem niz pedofilem, mi wszystko jedno. Od zlodzieja juz Cie mozna wyzwac?

Ciebie, Nurglitch tez? Dasz sie bezkarnie zjechac?

Ta ,,konstruktywyna´´ dyskusja ma na celu ustalenie jednego: trzewik to zlodziej. Faktycznie, do materialu dowodowego nie wniose zbyt wiele.

NA szczescie, nie Ty Fenring, jestes od oceniania mojej godnosci. Nie wiem, co gowniarz wyladowujacy sie na forum, moze o tym wiedziec.

Nie mam zadnych pelnomocnictw, bo nie sa mi do niczego potrzebne. Kto wam dal pelnomocnictwo do pisania o innych, ze sa zlodziejami? I jakie wy, oprocz zapewne ogromnej satysfakcji, macie profity z pisania takich glupot?

Fenring:
16 VI 2004 10:47 CET Aethan
Owszem, również uważam, że taka sytuacja mogła mieć miejsce, słyszałem, że Ignacy zalega często z płatnościami, ale to właśnie jest taki mały szkopuł, że dopóki ktoś tego nie udowodni, to jest pomówienie.

Przytoczę tutaj sprawę FOZZ i braci Kaczyńskich. Tajemnicą Poliszynela jest, że Kaczyńscy naprawdę dużo na tym zarobili, legalnie bądź nie, ale zarobili. Kwestia tego, czy rozkradli majątek czy nie, leży w gestii sądu, zaś o takie właśnie pomówienie w gazecie Kaczyński zaskarżył któryś dziennik do sądu. O to chodzi. Skoro Dawid Brykalski został skrzywdzony przez Ignacego Trzewiczka, niech pozwie go do sądu, vice versa tak samo. Dawid nie przekonał mnie, szczególnie swoją arogancką postawą w pierwszej części tematu.

Panie Dawidzie, jeśli Pan zechce, proszę mi wysłać skany tych umowę oraz wyciąg z konta, na którym wyraźnie NIE MA przelewu od Ignacego Trzewiczka.

Wtedy uznam, że rzeczywiście, Portal stosuje "złodziejskie praktyki", chyba, że Trzewiczek prześle mi zeskanowane pokwitowanie odbioru przez Pana pieniędzy osobiście.

Oczywiście powyższe wnioski są tylko mżonkami, bo ani Pan, ani Ignacy zapewne tego nie zrobicie, bo nie macie czasu ani ochoty ujawniać swoje prywatne dane.

Finis!

Ziomki, wyluzujta, bo nie bedzie dobrze... Taka pyskusja prowadzi tylko fpiz... a z resztą...

Aethan
16 VI 2004 11:06 CET Nurglitch
To, ze Trzewik nie placi autorom jest powszechna wiedza. Mnie osobiscie Portal jest winny pieniadze i nie spodziewam sie ich kiedykolwiek w swoim zyciu zobaczyc. Ze MiM autorom nie placil to tez bylo powszechna wiedza. Nie jestesmy w Sejmie ani w prokuraturze, ale na zwyklym forum internetowym. Nikt Ci nie bedzie skanowal umow (szczegolnie, ze najczesciej ich nie bylo, bo autor wierzyl w honor i uczciwosc wydawcy), nikt nie bedzie Ci dostarczal wyrokow sadowych. Nie wazne dla mnie z jakiej przyczyny inni nie zamierzaja isc do sadu - ja nie pojde, bo Trzewika lubie, chociaz zostalem przez niego pare razy potraktowany paskudnie. Ale na przyklad rozumiem, ze inni moga go nie lubic.

Brachu, po co ci pisemne dowody na cos, o czym dobrze wiesz, ze jest prawda? Jaki jest tego cel?

Przeklejenie
16 VI 2004 11:50 CET Fenring
jedynej wypowiedzi Ignacego Trzewiczka na ten temat, którą napisał pod wieścią o następującym adresie:
[link widoczny dla zalogowanych] p?ID=8044

Zatytułował ją "Bez komentrarza"

A oto treść:

"Przez ostatnie 5 lat wydawnictwo Portal współpracowało z masą autorów, w tym czasie raz płacąc w terminie, raz płacąc po terminie, raz do dziś nie płacąc - wciąż bowiem spłacamy zaległości.

Nie unikamy płacenia, nie migamy się, mamy dobre stosunki z autorami, czego dowodem jest fakt, że wciąż z nami współpracują.

Darcie szat w solidarności z autorami RPG uważam za spory absurd, ale życzę miłej zabawy, na pewno bardzo to tym autorom pomoże. Jak wiadomo, Wydawnictwo Portal przecież ich wyzyskuje, przeżerając olbrzymie miliony które zarabia sprzedając tysiące podręczników.

Nie mam żadnego komentarza do sytuacji - motywy działań Dawida są mi znane i niewiele mają wspólnego z tym, o czym pisze. Przypadkowe i nieopacznie zdziwił się Dawid, że Portal jeszcze istnieje. Wspaniale. Śmiechu warte.

Podsumowując. Tak, Potal ma zaleglości w płaceniu. Tak, Portal konsekwentnie splaca wszystkie długi. Tak, autorzy chcą pisać dla Portalu, bo wiedzą, że choć kokosów z tego nie ma, pieniądze na pewno otrzymają.

P.S. Andzeju, nie wk*** mnie z konkursem Inkluza, bo to po prostu jest zupełnie nie na miejscu - publicznie głosić takie rzeczy. Wydawnictwo Portal przeznaczyło na ten konkurs furę nagród o NAJWIĘKSZEJ w swojej historii wartości, dwukrotnie wysyłając do każdej osoby paczkę."

Celowo zamieściłem w całości pomimo okolicznościowych odniesień nie zrozumiałych bez kontekstu, żeby uniknąć zarzutu o manipulację.


Nurglitch:
16 VI 2004 11:53 CET Aethan
Ziom, ja o tym doskonale wiem. To jest jedna sprawa. Moje osobiste zdanie jednak zachowuję dla siebie.

Natomiast nie toleruję czegoś takiego, że w bezczelny sposób Pan Brykalski wyzywa publicznie Trzewika, nie toleruję, jeśli ktokolwiek wyzywa kogoś publicznie. Czy to byłby Trzewik, Artut, Seji, Fenring, Sachel, ja, Ty, Lepper czy Balcerowicz. Zważ, że są to publiczne oskarżenia. To nie jest forum prywatne, trochę ludzi ten temat czyta. Pan Brykalski zachował się prawie jak święta krowa, spuścił z tonu wtedy, kiedy mu się zwróciło uwagę.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby było napisane: Trzewiczek nie płaci autorom, stosuje złodziejskie praktyki. Super, kultura jest. Bo o nią się rozchodzi.

I żeby było jasne, nie znam Trzewika, nie jestem jego wyznawcą, ale mam do niego jakiś szacun, bo babrze się w tym bajorku, jakim jest polski rynek RPG. Bez niego nie byłoby prawie wcale rodzimych produkcji, taka jest prawda. Nie mniej jednak, słyszałem, że Trzewik nie płaci, co jednak nie daje mi podstaw do tego, żeby nazywać go złodziejem. Pan Brykalski, nie dość, że tak go nazwał, mówiąc o jakiejś umowie, której na oczy nie widziałem, ani pewnie nikt z tego forum, to jeszcze nazwał go "pijakiem".

Ale chyba co do tego, że powinna być kultura, to się zgadzamy.

Owszem, zareagowałem ostro. Dobrze wiem, że Trzewik takie pomówienia oleje, że nie będzie z tego powodu siwiał, czy płaci, czy nie płaci. Mimo to, z punktu widzenia prawa (a z takiego punktu pisałem wcześniejsze posty) została naruszona godność osobista.

Znów przykład, pana Leppera tym razem. Wielokrotnie w publicznych wywiadach mówił, że Miller nakradł, Kwaśniewski nakradł, etc, ale nikt z tego sobie nic nie robi, bo Lepper już tak ma. Po pierwsze, Lepper najczęściej mówi o ekipie rządzącej, co jest uogólnieniem i można się z tego wybronić a po drugie Lepper jaki jest, każdy widzi.

Natomiast Pan Brykalski chyba uważa się za człowieka kulturalnego, więc niech od siebie też wymaga.

nie nadążam, mam za dużo pracy
16 VI 2004 12:51 CET Dave The Brave
Cieszę się, że poruszane przeze mnie kwestie oraz moje metody wzbudzaję żywą i interesująca dyskusję.

Postarm się odpowiedzieć zbiorczo wszystkim osobom przychylnym, jak również niechętnym, oraz zwykłym anonimowym forumowiczom, którzy zawsze znajdą czas, by trochę się powyżywać.


Panie Kemer:
- "Ad.1 Lekcja numer jeden imiona i nazwiska piszemy "z dużej" litery."

bardzo dziękuję za lekcję. Czoła chylę w pokorze. Przed Pańską głupotą.
Czyz nie uczona w podstawówce iż imiona i nazwiska piszemy z Wielkiej (a nie dużej) litery ze względu NA SZACUNEK wobec osób, o których piszemy?

Jasny stąd płynie osób, jasny dla osób, które skończył szkołę choćby podstawową, a nie jak Pan wylewają gnojówkę z własnej głowy i z butów, że jeśli kogoś szacunkiem nie darzę pisze jego imię i nazwisko z małej litery.

Czy to nie za trudne dla takiej baraniej głowy jak Pańska?

Uprzejmie chciałbym jeszcze zauważyć, że od początku dyskusji pisze ignacy trzewiczek z małych liter.

Gdyby Panu, Panie Kemer słoma wystająca z golfa pod szyją (bo z butów to każdy widzi) nie zasłoniła oczu, tudziez rozumku zająlby się Pan czymś innym. A tak płachta się pojawiła i bydlak się rzuca. Bo głupi.

ad. 2 "Myślę, że pan Trzewik z pewnością miał by duże podstawy do wytoczenia przeciwko panu postępowania karnego i jakiś "fandomowy mecenas" zpewnością by mu w tym pomógł."

Wreszcie i Pan na to wpadł. Toż do tego dążę - chciałbym by to ignacy t. mnie powołał do sądu. Musiałby wtedy udownić, że mnie nie okradł.

Formu służy do wolnych wypowiedzi wolnych ludzi. Mam to zagwarantowane przez konstytucję! (uwaga, to była kpina)


ps. prosże się szybko zapisać na jakiś kurs ortografii. Forumowy pośpiech swoją drogą, ale wypad wiedzieć jak pisać co bardziej obelżywe słówka.

Cez:
dziękuję, parę uwag wyjątkowo trafnych.


ksch:
skoro terminy płatności w polskim biznesie są zwyczajowo nie przestrzegane, czyż nie należy sammeu ich pilnować i walczyć by inni to robili?



Nurglitch:
"Czlowieku, na czytanie bezwzrokowe jest terapia. Bierze sie "Kubusia Puchatka" i czyta sie tyle razy, az sie zrozumie."

Człowieku natchniony swymi emocjami zechcesz mi wyjasnić, co chciałeś przez to powiedzieć? Czy rzeczonego Kubusia P. powinienem przeczytać systemem dotykowym?


Chyle czoła.

Piotr Kozłowski
Dziękuję za wsparcie, sama prawda w Twojej wypowiedzi. Mag to też firma ,której mam wiele do zarzucenia. W kwesti płatności.


Aethan
"Nie zmienia to faktu, że Pan Brykalski, zamiast napisać: "Trzewik do dzisiaj nie zapłacił mi w terminie tylu a tylu pieniędzy, na co mam stosowne umowy." napisał mniej więcej coś takiego: "Trzewik to chuj, pijak i złodziej, a jak nie wierzycie, to jesteście głupi bo ja mam dowody" (pewnie takie, jak dokumenty CIA przedstawione przez pana Leppera na temat pana Rokity)."


uprzejmie Pana informuję, że napisałem: ignacy trzewiczek jest według mnie oszustem i złodziejem". NIc mniej. Ani tym bardziej więcej. Przywoływanie nazwisk takich jak Lepper i Rokita świadczy, że śledzi Pan ich poczynania. Cóż, każdy ma jakiegoś idola.

Powołując się na formę, propozuję samemu dawac przykład. To boli. Bo wymaga wysiłku.


Fenring
ok.


Nocturn
kiedy płyta? :)))


Artut.
weź no się w garść i przylej komuś. A nie tak i ten ma rację, i ten ma rację.



Sachel;
ignacy trzewiczek zawarł ze mną umowę. Również poprzez publikację moich tekstów. Nie tu żądnych "Jeżeli."


Od siebie dodam, że ignacy t. nadal do mnie nie zadzownił ani nie napisał żadnego mejla.
Smutne, prawda?

jedziemy dalej & pozdrawiam
dawid b.



?!
16 VI 2004 13:07 CET Dave The Brave
Aethan i inni
Przyśle umowę każdemu na numer fax, jeśli mi go poda.
Zrobię to w poniedziałek, ponieważ jutro jade do NIdzicy.

Czy mam Ci przedstawić wyciąg z konta od... no własnie od kiedy?
Za kogo sie uważasz, że chciałbyś mieć takie dane?!

NIe napisałem, że ten czy ten jest pijakiem. Napisałem, że o nieuwczciwości polskich wydawców mogę wilee napisać. Również o ich pijaństwie. Sa to dwa zjawiska, które należy piętnować. Każdy, kto był na jakims konwencie wie o czym piszę.

Przytaczając jedyną jak dotychczas wypowiedź ignacego t. propozuję tez przytoczyć i mój komentarz do niej.

na razie
dawid b.









Oj, panie Brykalski,
16 VI 2004 13:09 CET Aethan
czytanie bezwzrokowe jest zaraźliwe...

Pisanie bezwzrokowe także.

Wolność słowa w lewackim rozumieniu, no brawo...

Widzę, że nie mamy o czym rozmawiać.

P.S. Imiona i nazwiska piszemy zawsze WIELKĄ LITERĄ, a od kiedy wyciągi? Od daty podpisania umowy, kim jestem? Nikim, kto ma prawo kontroli, czyli ma prawo WYMAGAĆ, napisałem, JEŚLI mi Pan przedstawi dokumenty, wtedy uznam, że Ignacy Trzewiczek jest złodziejem.

panie Brykalski,
16 VI 2004 13:18 CET Sandur
skoro zeszło na ortografię, to pana poprawię. Imiona własne piszemy z wielkiej litery nie dlatego, że tak nakazuje szacunek do rozmówcy, a dlatego, że takie są zasady ortografii. To tylko zwroty osobowe, panie Brykalski, pisane małą lub wielką literą, świadczą o naszym stosunku do adwersarza.

Dave the Brave
16 VI 2004 13:22 CET ksch
Tak sobie myślę, o co Ci tak naprawdę chodzi. Gdybyś chciał kogoś przestrzec przed Portalem i przy okazaji przypomnieć, że są Ci coś winni, to przyjąłbyś inną formę. Więc tak naprawdę chodzi o to, żeby im dokopać, zrobić zadymkę, powyzywać kogo możne. Świadczy o tym szczególnie stwierdzenia- "jedziemy dalej" oraz "Artut weź się w garść i przylej komuś". Dlatego pisałem, że temperatura dyskusji jest zbyt duża. Tak naprawdę to wszyscy doczepiają się właśnie, do obranej przez Ciebie formy. Nie neguje nikt prawa do napisania, że coś było nie tak, ale nie w ten sposób.
Co do postulatów Aethana, to idą odrobinę za daleko, w swym legalizmie. Nie przesadzajmy.
Co do rozmowy o machlojach w biznesie to ok, ale nie w ten sposób.

ksch:
16 VI 2004 13:28 CET Aethan
wyobraź sobie mnie jako prawnika po 5 latach studiów na UJ ;)


Ehhehe
16 VI 2004 13:38 CET J
Nie mogę... Komedia po prostu.


Dawidzie.
Jak chcesz coś od Trzewika to załatw to bezpośrednio z nim. Piszesz, że bywa na konwentach, Ty zapewne też. Problem zaczepić go wtedy i pogadać? No chyba nie.
Wylewanie żali na forum publicznym uważam za niestosowne, szczególnie w takiej formie, jaką przedstawiłeś.

Nie mam nic przeciwko rozmowie na temat braku płatności ze strony wydawców, ale pamiętajcie o jednym: Rynek ogólnie pojęty to dżungla w której panują prawa rodem z dżungli. Przetrwa najsilniejszy.
Dlatego też: Jak chcesz przetrwać to wytocz Trzewikowi sprawę. Masz dużą szansę wygrać. Pozostanie Ci jednak tylko satysfakcja, bo te 1000PLN, o których mówisz, pójdą na pokrycie kosztów procesu.

At All:

Naprawdę macie aż tak dużo czasu, żeby wylewać w ten sposób swoje żale? Weźcie się do roboty, a nie pieprzcie smuty. Ktoś Wam nie płaci? Pozwijcie go. Ktoś Wam zalazł za skórę? Zaleźcie i jemu. Z tego żalenia się na forum kasa Wam do ręki nie spłynie. Co najwyżej z niej ucieknie razem z rachunkiem za prąd, modem, lekarstwa uspokajające itd. itp...

Pozdrawiam

Tak do ogółu.
16 VI 2004 13:46 CET Fenring
1. Apeluję o to, by dyskusję ucywilizować. Agresja i przylewanie nic nie przyniesie poza kolejnymi wycieczkami ad personam. Zależy mi, by temat został potraktowany poważnie choć jak ktoś to zauważył w takim temacie okropnie o to trudno.

2. Nie chcę być identyfikowany z jakimikolwiek indywidualnymi roszczeniami, pretensjami lub vendettami kogokolwiek. Dla mnie przypadek Dawida Brykalskiego jest przykładem pewnego zjawiska. Chciałbym wiedzieć - jak szerokieg i czy uleczalnego, dlatego ważne są kolejne dane i opinie, których możecie dostarczyć tylko wy, uczestnicy Agory.

3. Nie jest prawdą, jakobym założył ten temat i zamieszczał swoje opinie po to, by spotwarzyć Ignacego Trzewiczka. Tylko do tej z twoich supozycji się odniosę, Sachel. Reszta jest poniżej wszelkiej krytyki. Łącznie z przytykami do mojego wieku/wykształcenia, o którym nie masz bladego pojęcia.

4. Żeby audiatur et altera pars zaraz odnajdę respons pana Brykalskiego i go przekleję, choć uważam, że skoro jest obecny i aktywny w tym temacie, jego poprzednie wypowiedzi nie mają tego waloru unikalności jak ta Ignacego Trzewiczka (przepraszam za tą małą kpinę).

Sachel&Dawid
16 VI 2004 13:51 CET Cez
Najpierw Sachel: Widzisz tak się składa, że mimo iż wciąz używasz obraźliwych porównań (przesadzasz w swej fantazji, jeżeli nie zauważyłeś) Fenrig i reszta próbują z Tobą kulturalnie rozmawiać. Jak widać tracą czas, ponieważ wyraźnie nie dociera do Ciebie, że chrzanisz bzdury - w dodatku bzdury obraźliwe (bynajmniej nie udaje Ci się nimi dowieść słuszności swych wywodów. Pogrążasz sięjedynie i wystawiasz sobie stosowne świadectwo). Naprawdę zastanów się czy warto, bo jeżeli można w tej chwili powiedzieć o kimś że jest "gowniarz wyladowujacy sie na forum" (cytuję za mistrzem) to tylko o Tobie. Rozumiem, że bycie followerem Portala i Pana Trzewiczka zobowiązuje, do pewnej dozy fanatyzmu, jednak nie sądzę, żeby Panu Trzewiczkowi zależało na tym, żeby jego dobrego imienia bronili ludzie, którzy znajdują zamiłowanie w robieniu z siebie orangutana.
Pozdrawiam Panie Sachel

Dawid Brykalski:
Mój drogi, już poprzednie posty Twojego autorstwa pozostawiały wiele do życzenia w kwestii kultury i dobrego smaku. To co teraz zaprezentowałeś, woła o pomstę do nieba. Przykro mi, ale po opisach słomy itp. podobnych atrakcji trudno będzie traktować Cię poważnie. Takim dymem robisz sobie więcej szkody, niż pożytku. To nie jest pyskóweczka między kolegami na Agorze, która to Agora z takich pyskóweczek słynie. W takiej pyskusji nie raz padają, obraźliwe wycieczki, porównania, czy co tam jeszcze rozmówcom przyjdzie do głowy. Stawiasz bardzo poważne zarzuty. Oskarżasz kogoś o nieuczciwość i złodziejstwo. Rób to na boga w sposób stosowny do wagi problemu! W tej chwili po prostu przesadziłeś mieszając ludzi z błotem i obrzucając wyzwiskami tych, którym zdarzyło się z Tobą nie zgodzić. Na tym ma polegać Twoja akcja uświadamiania? Zastanów się nad tym poważnie.
Pozdrawiam
Cezary

Zgodnie z zapowiedzią
16 VI 2004 13:58 CET Fenring
Post pt. "bravo!!!"

"Cytuję przy pomocy copy: "Nie mam żadnego komentarza do sytuacji - motywy działań Dawida są mi znane i niewiele mają wspólnego z tym, o czym pisze. Przypadkowe i nieopacznie zdziwił się Dawid, że Portal jeszcze istnieje. Wspaniale. Śmiechu warte."

wynika z tego, że:
1 - nie wiem o czym piszę;
2. są sprawy, które mnie dotyczą, a sam o nich nie wiem;
3. trzewiczek nie wyczuwa ironii.

ale jest i pocieszenie:
4. wydawnictwo PONOĆ jednak płaci.


bardzo czekam na decyzje i ciekaw jestem na ile jestem wyceniony. Troche czasu minęło, odsetki narosły. No dalej mister trezwiczek pokaż, że warto było się angażowac w twój fanzin i że to sie naprawde opłaca.
DAWID BRYKALSKI "

W 100% zgoda z Cezem.
16 VI 2004 14:01 CET Fenring
U mnie też masz piwo :-)

tiaa...
16 VI 2004 14:02 CET MMochocki
Cytujcie więcej, jątrzcie dalej. Ma być walka kogutów! Ma być krew! Niedługo zaczniemy obstawiać zakłady.




























...dla psychicznie i nerwowo chorych

Dave the Brave
16 VI 2004 14:04 CET Nurglitch
Ty zdaje sie napisales jakas ksiazke, tak? Inne recenzujesz, tak (w tym byl - o ile pamietam - pean pochwalny na temat wyjatkowo odrazajacej ksiazeczki wysmazonej przez Twojego szefa)? Wiec moze czas juz sie poduczyc jezyka, w ktorym piszesz i recenzujesz?

Proponuje zaczac tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych] _1.html
Uwaga: Valkiria wstawia w linki spacje - nalezy ja z linku usunac przed nacisnieciem przycisku enter/return. Nieuczynienie tego zakonczy sie komunikatem "strona nieznaleziona" lub podobnym, ktory u osoby tak podatnej na histerie moze spowodowac szkody na zdrowiu.

Po zapoznaniu sie ze slownikiem - nie wiem... moze podstawowka, ktora tak polecasz?

Co do Kubusia Puchatka - to proste. Bajki sa dosc latwymi utworami, nietrudno je zrozumiec. Kubusia tez nietrudno zrozumiec. Skoro masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem - pocwicz. To bardzo przydatna sztuka - zwlaszcza u recenzenta i pisarza.

może i mecz bokserski będzie
16 VI 2004 14:04 CET Cez
Panie Michałku ;o) Najbardziej zaciekli adwersarze będą się boksować w kaftanach :P

Przykro mi, ale...
16 VI 2004 14:04 CET Fenring
...nie zrozumiałem przekazu, panie Mochocki.

he he :)
16 VI 2004 14:10 CET MMochocki
Chciałem wyrazić dezaprobatę wobec wysiłków sztucznego podtrzymywania dyskusji, w której już każdy powiedział, co miał do powiedzenia. Niektóre posty wyglądają, jakby autorom specjalnie zależało na obserwowaniu dalszej pyskówki.

Być może tak jest, panie Mochocki
16 VI 2004 14:14 CET Fenring
ale temat wciąż nie spełnił swojej roli: nie zgromadził dużej ilości doswiadczeń członków fandomu związanych z regulacją płatności przez wydawców. Gdyby był pan skłonny podzielić się swoimi doswiadczeniami - niewątpliwie bogatymi, a może i bardziej pozytywnymi niż na to wskazuje dotychczasowa atmosfera dyskusji - byłbym wdzięczny.

Jeżeli ta forma rozmowy
16 VI 2004 14:22 CET ksch
Którą prezentuje Dave i Sachel zostanie utrzymana to proponuje po prostu nie odpowiadać na ich posty. Albo, czego chce Fenring, rozmawiajmy o problemie, albo w ogóle. Bo o pedofilach i masonach to mogę poczytać w Naszym Dzienniku na Agorze nie muszę. I to nie jest żart.

hmmm...
16 VI 2004 15:17 CET Dave The Brave
jesteście zdumiewający. Jacyś kolesie, którzy nie mają nic do powiedzenia w/w temacie praktukują tu w pisaniu na klawiaturze przy okazji odreagowując swoje frustracje, staram się im odpowiadać dostosowująć ton do ich mizernego poziomu i jeszcze mnie się dostaje?

dziwne.

Nurglitch - mój szef napisał dwie książki. Dwa zbiory poezji. O żadnym z nich NIGDY nie napisałem ani słowa.

Doprawdy, zdumiewasz mnie chłopcze..


Mr. Mochocki - niestety to Twój post wygląda jakby został podpisany bez specjalnej potrzeby.

Nie zamierzam "zaczepiać i pogadać" z ignacym trzewiczkiem. Oczekuję tego od niego.

Uwaga o "przylewaniu" przez Artuta była żartem i zachętą by opowiedział się po którejś ze stron

na razie
dawid b.








Re: Dawid
16 VI 2004 15:20 CET JeRzy
Dawidzie, kiedy pojawiłeś się na Valkirii jakiś czas temu, ostrzegłem Artuta, że będą z tobą kłopoty (nota bene: imiona i nazwiska zawsze pisze się wielką literą, zaś słowa typu "ciebie", "twoje", itp. wielką albo małą - zależnie od szacunku odczuwanego do rozmówcy). Miałem okazję przekonać się, do czego jesteś zdolny, przez parę ostatnich lat i podczas dyskusji na forum Fahrenheita, która skończyła się dla ciebie wykopaniem na zbity pysk z jego redakcji i banem na samym forum. Określenie twoich wypowiedzi słowem "chamskie" jest podobnym eufemizmem, jak powiedzenie "Hitler był ´nieuprzejmy´ dla Żydów". Chciałbym zatem uczciwie Cię ostrzec, że chociaż na Valkirii można sobie niekiedy pozwolić na sporo, to ty już na starcie pozwalasz sobie na zdecydowanie zbyt wiele. Jeżeli szybko nie przystopujesz i nie nabierzesz ogłady, jako redaktor tego serwisu dołożę wszelkich starań, abyś wyleciał stąd jeszcze szybciej niż z Fahrenheita, bez szansy powrotu, a twoje wypowiedzi zostały nieodwracalnie zmoderowane. Mamy dosyć własnych, oswojonych trolli - nie potrzeba nam importowanych.

JeRzy:
16 VI 2004 15:44 CET Aethan
Szacun, szacun :)

dobrze powiedziane
16 VI 2004 15:48 CET Cez
Jurek

Rispekt
16 VI 2004 15:50 CET J
JeRzy, rispekt po prostu...

zaglądam na ten temat co jakiś czas
16 VI 2004 15:54 CET dejwut
i zanotowałem dwie sensowne odpowiedzi (nie czytałem wszystkich). Tą JeRzego u góry i tą Aethana na samym początku.

<oswojony troll mode on>
16 VI 2004 16:10 CET czeski
kurwa...

Na wszystkich Bogów, jak wy pieprzycie...

...tak pieprzycie, że aż zęby bolą.

Naprawdę mnie rozbolał ząb. Zaraz idę do dentysty i zastanawiam się, czy to przypadkiem nie z powodu beznadziejnego poziomu formy (co do treści się nie wypowiem, trolle nie przejmuja się treścią).

<oswojony troll mode off>

Niezla dyskusja
16 VI 2004 16:25 CET Sachel
Cez: Bardzo kulturalne jest jechanie po trzewiku. Niekulturalne jest jechanie po Fenringu. Wskaz roznice. Czemu po trzewiku mozna jezdzic jak po ostatniej dziwce? Bo jest wydawca?

Zamiast pisac, ze jestem fanatykiem, odpowiedz na to. Tylko na to jedno pytanie. Czemu o trzewiku mozna mowic brzydko, a Fenringu nie. Tylko i wylacznie o to prosze.

I jeszcze jedna rzecz. To napisalem:

"Fenring to pedofil i mason.

Jaka wartosc ma to stwierdzenie? Mniej wiecej taka jak to:

Trzewik to chuj i zlodziej.

Dlatego wlasnie tego typu wypowiedzi winny byc cenzurowane."

Jestem za cenzura obu wypowiedzi. To jest napisane. Jak ktos nie kmini, to nie moj problem.

Fenring oskarza mnie o chec cenzurowanie wypowiedzi. Dobra, to sie wypowiedzialem bez cenzury i nagle zaczal mnie twierdzic, ze jestem cham. Czemu? Przeciez sam chcial wolnosci slowa. Ja sie po prostu do niej dostosowuje. Tylko, ze gdy ta wolnosc uderza w nas, a nie w jakiegos tam zlodzieja trzewika, to juz nie jest ok, prawda? I nagle zaczynamy sie burzyc. Zdecydujcie sie na cos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seji
Ten, który pierwszy trzasnął drzwiami



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamość/Kraków

PostWysłany: Śro 16:03, 30 Lis 2005    Temat postu:

A tak, gViazda zValkirkii, Dawid Brykalski. Zabawnie sie cyztalo :).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morgana
Ta, która jest tycia



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 1012
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wolomin

PostWysłany: Śro 16:51, 30 Lis 2005    Temat postu:

Kurde, fajne:D Sporo straciłam nie czytając wtedy Agory.

Jot, masz jeszcze backoup jakiś fajnych pyskówek:-)?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
J
V-Zajebisty



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice

PostWysłany: Śro 17:20, 30 Lis 2005    Temat postu:

Oj, nie :/ Nie robiłem backupów wszystkiego, bo nie podejżewałem, że to wszystko zniknie :/

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ksch
Ten, który się zaplątał w sweterek



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 19:31, 30 Lis 2005    Temat postu:

Z jednej strony dobrze, że ktoś próbował poruszyć ten temat, z drugiej szkoda że w taki sposób...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mort
Ten, który wyszedł przez otwarte drzwi



Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Śro 20:46, 30 Lis 2005    Temat postu:

Ale fakt faktem jest... wydawcy nie płacą. Jam tego dowodem :P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Byliśmy żołnierzami... Strona Główna -> Stara Gwardia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin